Diego Simeone, szkoleniowiec Atlético Madryt, nie bał się narzekać na pracę Jesusa Gila Manzano po meczu z Barceloną (1:1). – Jeżeli piłkarz się myli, to go zawieszają, ale w przypadku arbitrów tak to nie działa... – lamentował Argentyńczyk w odniesieniu do nieuznanej bramki Antoine'a Griezmanna, domniemanego rzutu karnego po faulu Sergiego Roberto na Fernando Torresie czy czerwonej kartki Yannicka Carrasco.
– Z boku zawsze wygląda to lepiej, ale ja uważam, że na pewno mamy więcej szans na zdobycie Ligi Mistrzów niż Pucharu Króla czy LaLiga – skomentował trener. – Pierwszą kartkę dla Carrasco porównuję do sytuacji, w której Ivan Rakitić sfaulował Nicolása Gaitána, który potrzebował opieki lekarzy, a Chorwat nie zobaczył kartki. Carrasco za taki sam faul na Ardzie już kartkę zobaczył. Druga to po prostu efekt poślizgnęcia się... Gratulacje dla Barcelony za zarządzanie wszystkim w bardzo dobry sposób – mówił Simeone.