Luis Enrique po zakończeniu spotkania ze Sportingiem Gijón (6:1) zrzucił prawdziwą bombę. Szkoleniowiec Barçy bezpośrednio po meczu przekazał swoim zawodnikom, że po zakończeniu sezonu odchodzi, a informację tę potwierdził później na konferencji prasowej.
– To w pełni przemślana decyzja. Jeszcze w trakcie przygotowań do sezonu rozmawiałem z Albertem Solerem i Robertem Fernándezem i zakomunikowałem im, że prawdopodobnie nie przedłużę kontraktu. Kazali mi poczekać, przemyśleć wszystko i ogłosić decyzję, gdy będę tego pewny. Ta chwila nadeszła. Powodem jest to, że jestem zmęczony. Zawód trenera jest bardzo intensywny i praktycznie nie mam kiedy złapać oddechu. Chciałbym podziękować Barcelonie, za wiarę we mnie i danie mi szansy prowadzenia także pierwszego zespołu po etapie w rezerwach. Przed nami jeszcze trzy miesiące pełne walki, w których mamy szansę zdobycia wszystkiego. Odpowiedni moment na pożegnanie mnie z roli trenera Barcelony nadejdzie po zakończeniu sezonu – powiedział Luis Enrique.
jak czytamy w „Mundo Deportivo”, piłkarze Barcelony byli zaskoczeni decyzją Luisa Enrique i przyjmowali ją z niedowierzaniem. Szkoleniowiec Barcelony w szatni nie miał zbytniej ochoty na elaboraty i tuż po ogłoszeniu swojej decyzji pożegnał się z zawodnikami, przypominając im o czwartkowym treningu.