• 10

Objaśnienie futbolu

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Skończyły mi się przymiotniki. Także, choć nie powinienem tego mówić, gardło: stało się ochrypłe, złuszczone. Wiele razy byłem pytany: dlaczego akurat futbol?. Na początku ubiegłego wieku, wiele sportów mogło zająć akurat to miejsce jako rozrywka dla milionów. Ale nadszedł futbol i teorie próbujące to wyjaśnić są miałkie, pozbawione sensu.

W taką noc jak ta, odpowiedź na zadane wcześniej pytanie pojawia się sama: właśnie dlatego. Dla meczów takich jak ten. Dla takich niemożliwych scenariuszy, napisanych przez niezdarnego pisarza, który nie waha się używać nieprawdopodobnych środków; ale one wydarzają się naprawdę; to prawda zawarta w tych wspaniałych opowieściach. Więc, raz na zawsze: jeśli któregoś dnia utracę pamięć i zacznę zadawać pytanie "dlaczego futbol?", proszę, wykrzyczcie mi to: dla takich spotkań jak to!

Wszyscy to wiedzą: Barcelona przeżyła okrutny wieczór w Paryżu przed dwoma (tak naprawdę trzema; przyp.red.) tygodniami i przegrała wyjazdowe spotkanie 4:0. Tak więc dziś musieli wygrać przynajmniej czterema bramkami i, żeby nie było zbyt prosto, nikomu w historii Ligi Mistrzów ta sztuka się nie udała. PSG miało wszystkie karty w ręku, wszystkie drogi otwarte; nie myśleli, że koszmary Hillary Clinton, Brexitu, Fillona mogą się ziścić.

Barcelona, mimo że dobiegająca do końca swojego cyklu, wciąż jest zdolna do wielu rzeczy. I pozostawiła sobie niewielką, ale jednak nadzieję. I wszystko zaczęło się dobrze: w trzeciej minucie padł pierwszy gol. Zrobili szturm, będący w istocie rzeczy bardziej urugwajski niż kataloński, ale to był dobry początek.

Barcelona rozpoczęła w ultraofensywnej formacji: trzech obrońców, czterech pomocników i trzech południowoamerykańskich magików. I podczas pierwszej połowy kontrolowała grę, kończąc ją golem przypadkowym, po rykoszecie - jednym z tych, po których myślisz, że szczęście jest po twojej stronie. Barcelona dominowała, ale nie była wytworna: nie była w stanie wykończyć swoich akcji, Iniesta tracił dużo piłek, Messi prawie wszystkie, Suárez starał się walczyć - tylko Neymar wydawał się unieść ciężar tej gry. Ale mimo tego, siły PSG zostały nadwątlone, więc wyczyn wydawał się być możliwy.

Jeszcze lepiej to wyglądało po czterech minutach drugiej połowy, kiedy Neymar wymusił osobliwego karnego - wślizg przeciwnika głową - a Messi z brutalną siłą go wykorzystał. To jego największa zaleta: przejąć piłkę w trudnym momencie, wykonać krok do przodu, wziąć sprawy w swoje ręce.

Ale wtedy nastąpił moment, kiedy Barcelona popełniła błąd: podeszła tak blisko, że niemalże dokonała nokautu i, w poszukiwaniu decydującego uderzenia, ujawniła swoje podbrzusze. Spotkanie zatańczyło na krawędzi otchłani: siedmioro zawodników z barwach blaugrana nie opuszczało połowy rywala, cała obrona skupiła się w nogach Mascherano, Piqué i Umtitiego, tak poruszająco poświęconych. I wtedy przyszła katastrofa: Barca niemalże sięgała gwiazd swoimi rękoma, ale spadła z drabiny i upadła z wielkim hukiem. Długa piłka w stronę pola karnego Katalończyków, Francuz zagrywający ją głową i Cavani - Urugwajczyk - który to bezwzględnie wykorzystał.

Camp Nou zamilkło, upadło na kolana, katalońscy gracze byli przygnębieni: musieli zdobyć trzy bramki w pół godziny i wydawało się to niemożliwością. Co gorsza Leo Messi był nieobecny. To był jeden z tych dni, w których powierza się Messiemu zdziałanie rzeczy, które są poza zasięgiem jakiegokolwiek śmiertelnika. Ale tego dnia i dla niego były. Dużo tracił, niecelnie podawał, źle uderzał, nie robił różnicy. A ta Barcelona, bez Messiego, nie jest wielkim zespołem.

Barcelona walczyła, bo czuła wstyd, ale odczuła cios i wyglądała bezradnie, niemalże zrezygnowana. PSG - Cavani, Di María - zmarnowali dwie okazje, które mogłyby zakończyć wszystko. Czas wyślizgiwał się między palcami, spotkanie niemalże dobiegło końca. Kiedy brakowało już zaledwie trzech minut, Barcelona wciąż potrzebowała trzech goli by awansować - czyli była skończona. To był koniec najwspanialszego cyklu w historii piłki nożnej, a ja szukałem słów do pożegnalnego requiem. Myślałem nad artykułem o sposobach, w jakie wszystkie rzeczy się kończą, cytując Calamaro - "wszystko co się kończy, kończy się źle" - i byłem przekonany, że jeśli już najlepsza drużyna miała spaść z tak wysoka, to z walką do samego końca.

Ale piłka nożna cierpi przez te pomysły scenarzysty-idioty. Cały mecz był ekscytujący: rósł, upadł, rósł, ponownie upadł, ponownie rósł, upadał. Ale zakończenie było niezwykłe, krzykliwe, dostarczające zawrotów głowy. Brakowało trzech minut i trzech goli - niemożliwe. Najdziwniejsze było to, że znalazł się chłopak, który pomyślał, że warto spróbować. A inni, niektórzy bardziej, niektórzy mniej, postanowili go wesprzeć.

W 88' minucie Neymar ustrzelił pierwszą z trzech: z rzutu wolnego. W 90' Suárez wymusił rzut karny, trzeba było go jeszcze jedynie wykorzystać. Powinien być przeznaczony dla Messiego, ale on nie był dziś sobą, więc przekazał go w nogi Neymara, który go wykorzystał - z elegancją, z autorytetem. Nadeszła minuta 94, kiedy Neymar, jeszcze kolejny raz, zawiesił piłkę w polu karnym i Sergi Roberto, który niedawno wszedł na boisko, dotknął ją i trafił. To był absolutny szczyt, urojenie, niemożliwy finał: spotkanie zakończyło się wejściem do historii piłki nożnej. Niesłychany, niewiarygodny, niemożliwy... lista takich przymiotników byłaby nieskończona.

Barcelona dokonała czegoś, czego nie zrobił nikt przedtem, i uczyniła to dzięki wierze, sile, walce. Nie grała jak najwięksi; wygrała jak najwięksi, ponieważ wierzyła jak najwięksi. Bez wcześniejszej zdolności, a teraz z mocą, wyrwała w tę niezapomnianą noc wytłumaczenie, dlaczego piłka nożna jest właśnie piłką nożną.

10.03.2017 12:38, autor: Martín Caparrós, źródło: nytimes.com

Powiązane newsy

Mecze


Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
4 : 2
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Girona

FC Barcelona
- : -
La Liga
Montilivi - 18:30 04-05-2024

FC Barcelona

Real Sociedad
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 13-05-2024

UD Almería

FC Barcelona
- : -
La Liga
Mediterráneo - 21:30 16-05-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 33 26 6 1 71 22 84
2 Barcelona 33 22 7 4 68 39 73
3 Girona 33 22 5 6 69 40 71
4 Atlético de Madrid 33 20 4 9 62 39 64
5 Athletic Club 33 16 10 7 53 33 58
6 Real Sociedad 33 13 12 8 46 35 51
7 Real Betis 33 12 13 8 41 39 49
8 Valencia CF 33 13 8 12 37 38 47
9 Villarreal 33 12 9 12 54 55 45
10 Getafe 33 10 13 10 41 45 43
11 Osasuna 33 11 6 16 37 49 39
12 Alavés 33 10 8 15 31 38 38
13 Sevilla 33 9 11 13 42 46 38
14 Las Palmas 33 10 7 16 30 41 37
15 Rayo Vallecano 33 7 13 13 27 42 34
16 Mallorca 33 6 14 13 27 39 32
17 Celta de Vigo 33 7 10 16 37 50 31
18 Cádiz 33 4 14 15 23 46 26
19 Granada CF 33 4 9 20 36 61 21
20 Almería 33 1 11 21 32 67 14

Ostatnie komentarze

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl