FC Barcelona nie złoży wniosku do Komitetu Rozgrywek o dodatkowe ukaranie Sergio Ramosa za jego reakcję po wyrzuceniu z boiska. Po tym, jak Alejandro Jose Hernandez Hernandez wyrzucił 31-latka z El Clasico wygranego 3:2 przez Barçę, kapitan Królewskich nie ukrywał złości, wymachiwał rękoma i ironicznie klaskał, co nie zostało odnotowane w pomeczowym raporcie sędziego.
– Komitet Rozgrywek pownien się tym zająć, bo ta sytuacja bardzo przypomina tę z Neymarem, a Brazylijczyk został zawieszony na dwa mecze – powiedział w niedzielę Robert Fernández, dyrektor sportowy Barcelony, który w poniedziałek wieczorem powtórzył praktycznie te same słowa w rozmowie z RAC1.
Jak informuje madrycki dziennik „AS”, przedstawiciele katalońskiego klubu informują, że Barça nie ma zamiaru wysyłać żadnego wniosku o ukaranie Ramosa do Komitetu Rozgrywek. „To byłoby niezgodne z filozofią klubu” – przekonuje anonimowy pracownik Barcelony.
Barça wie, że wniosek o ukaranie kapitana Realu mógłby spowodować lawinę próśb ze stron obu klubów do Komitetu Rozgrywek, co nie miałoby większego sensu. Barcelona zamknęła też swoją walkę z Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu. Katalończycy w niedzielę wyrazili swoje zdumienie jego zachowaniem i teraz po prostu czekają, aż Neymar odcierpi trzeci mecz zawieszenia (z Osasuną, środa o 19:30) i wróci na derby Barcelony.