Wciąż w grze
FC Barcelona wygrała z Espanyolem na Cornella-El Prat 3:0 w ramach 35. kolejki hiszpańskiej La Liga. Bramki dla Dumy Katalonii zdobyli Luis Suarez (2) oraz Ivan Rakitić. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Luisa Enrique pozostają w grze o mistrzostwo Hiszpanii.
Mecz mógł rozpocząć się dla graczy Dumy Katalonii fatalnie. Już w 3. minucie, w starciu z rywalem, ucierpiał Sergi Roberto, ale skończyło się tylko na strachu. Chwilę później idealną okazję do otwarcia wyniku miał Jurado. Na szczęście dla Blaugrany zawodnik Espanyolu strzelił minimalnie obok bramki ter Stegena. Nie minął kwadrans rywalizacji, a pierwszą dogodną sytuację do zdobycia gola miał Neymar, który w ostatniej chwili został zablokowany przez defensorów gospodarzy. W kolejnych minutach mogliśmy być świadkami przede wszystkim rywalizacji w środku pola, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. W 31. minucie swój geniusz ujawnił Messi, który zagrał fantastyczną piłkę do Luisa Suareza. Ten, będąc w idealnej sytuacji do zdobycia gola, nie wiedzieć czemu próbował jeszcze podawać do krytego przez obrońców Neymara. Jednak nawet jeśli Urugwajczyk zdobyłby bramkę, asystent Undiano Mallenco odgwizdałby pozycję spaloną. Jak pokazały powtórki – niesłusznie. Na kilka chwil przed końcem pierwszej części gry Neymar dośrodkował jeszcze na głowę Sergiego Roberto, który nie zdołał pokonać Diego Lopeza.
Druga połowa rozpoczęła się dla Blaugrany idealnie. Fatalny błąd w rozegraniu popełnił Jurado, który tak niefortunnie wycofywał piłkę do defensywy, że ta trafiła pod nogi Luisa Suareza. Urugwajczyk nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Diego Lopezem, i wyprowadził Dumę Katalonii na prowadzenie. Kwadrans po zmianie stron na indywidualną akcję zdecydował się Leo Messi, który podał do Neymara. Brazylijczyk próbował zdobyć bramkę technicznym uderzeniem ze skraju pola karnego, ale na posterunku stał Diego Lopez. Hiszpan fantastycznie obronił strzał skrzydłowego Barcelony. Chwilę później na boisku pojawił się Leo Baptistao, który kilkadziesiąt sekund po zameldowaniu się na murawie Cornella-El Prat miał szansę na wpisanie się na listę strzelców. Przed „wejściem smoka” powstrzymał go jednak Samuel Umtiti. W 69. minucie okazję na zdobycie bramki miał Leo Messi, ale strzał Argentyńczyka z rzutu wolnego z łatwością wybronił golkiper gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później szczęścia szukał Jurado, lecz strzał podopiecznego Quique Sancheza Floresa wyłapał ter Stegen. W 77. minucie na kolejny indywidualny rajd zdecydował się Leo Messi, który minął kilku graczy Espanyolu, a następnie zagrał do niepilnowanego Ivana Rakiticia. Chorwat spokojnym strzałem po ziemi trafił do siatki i podwyższył na 2:0. Po zdobyciu drugiego gola przez Barcelonę, na boisku, w miejsce Andre Gomesa, pojawił się Javier Mascherano. Na domiar złego dla Espanyolu, dziesięć minut później kolejny prezent od ich defensywy otrzymał Luis Suarez, który z najbliższej odległości trafił na 3:0. W ostatnich chwilach rywalizacji swoją szansę do wpisania się na listę strzelców mieli Leo Messi czy Neymar, ale ich próby były niweczone przez defensywę gospodarzy oraz Diego Lopeza.
RCD Espanyol 0:3 FC Barcelona
50’, 87’ Luis Suarez, 77’ Rakitić
RCD Espanyol: Diego Lopez, Javi Lopez, David Lopez, Reyes, Aaron Caricol, Jurado, Sanchez, Fuego (79’ Roca), Piatti (66’ Perez), Gerard Moreno, Caicedo (61’ Leo Baptistao)
FC Barcelona: Ter Stegen, Sergi Roberto, Piqué, Umtiti, Alba, Rakitic, Busquets, A. Gomes (78’ Mascherano), Messi, Luis Suárez, Neymar
Sędziował: A. Undiano Mallenco