Według wielu internetowych źródeł, dziś Neymar miał/ma być oficjalnie ogłoszony piłkarzem Paris Saint-Germain. Teoretycznie wiemy, że tak się nie stanie. Neymar podał przez swojego Instagrama, że leci do Brazylii. Transfer wciąż może zostać zrealizowany, dlatego Barcelona pragnie uruchomić swoje „sojusze” i kontakty, aby powstrzymać działania PSG.
Jak podaje portal Sport, Blaugrana nie zamierza stać bezczynnie. W ciągu ostatnich kilku godzin rozpoczęła rozmowy z liderami i kierownictwem klubów tzw. G-14 (14. najlepszych klubów w Europie). Włodarze drużyny dowodzonej przez Ernesto Valverde uważają działania PSG za agresywne i pragną poruszyć wobec nich oburzenie i zaniepokojenie. Klub ma zrobić wszystko, aby znaleźć receptę na zablokowanie transferu nawet, jeśli PSG wpłaci klauzulę 222 milionów euro.
FC Barcelona jako argument podaje, że francuska ekipa raptownie pominęłaby finansowe fair play (FFP), co stanowiłoby bardzo niebezpieczny precedens dla europejskich klubów. Dodatkowo, Barca argumentuje, że nastąpiłby drastyczny wzrost cen za piłkarzy, mimo iż obecne kwoty, które żądają kluby są już bardzo wysokie.
Według nieoficjalnych informacji, znalazły się zespoły, które są otwarte na blokadę PSG i znalezienie sposobu na zapobieganie takowych sytuacji, aby zniwelować przyszłe zagrożenia. Wiadome jest, że Barcelona podjęła zdecydowane kroki wobec Neymara. Postanowiła nie wypłacać 26 milionów euro menadżerowi i ojcu skrzydłowego, jako premii za zeszłoroczne przedłużenie umowy. Dziś wzmaga kontakty z innymi klubami, mając nadzieję na zablokowanie transferu.