Portugalia. Kraj słynący z tłumaczy, płetwonurków i sprzedaży Świeżaków. Dziś odwiedza go gang Ernesto Valverde, z myślą o zrabowaniu trzech punktów z Estádio José Alvalade. Gospodarze pod wodzą słynnego "Żorża Żezusa" tanio skóry nie sprzedadzą i marzą o sensacyjnym wyjściu z grupy D Ligi Mistrzów 2017/18. Początek meczu o 19:45 czasu portugalskiego, a więc o 20:45 w Polsce.
To będzie trzeci dwumecz obu drużyn. W 1986 roku w drugiej rundzie Pucharu UEFA Barcelona wygrała u siebie 1:0, a na wyjeździe przegrała 2:1 i awansowała dzięki bramce... Roberto Fernandeza (obecnego dyrektora sportowego) siedem minut przed końcem meczu. W 2008 roku los skojarzył obie ekipy w fazie grupowej Champions League i najpierw na Camp Nou Barca wygrała pewnie 3:1 (gole Marqueza, Eto'o z karnego i Xaviego), a na wyjeździe aż 2:5 (Henry, Pique, Messi, Bojan i gol samobójczy). Sporting to osiemnastokrotny mistrz Portugalii (ostatni tytuł w 2002 roku) i szesnastokrotny zdobywca krajowego pucharu. W jego składzie znajdziemy kilka znanych twarzy, m.in. Fábio Coentrão i Jérémy'ego Mathieu. W przeszłości grał tam przez dwa sezony słynny (w niektórych kręgach) Mário Jardel, który w sezonie 2001/02 strzelił aż 42 gole w samej lidze portugalskiej, a 55 we wszystkich 42 meczach tej kampanii. Portugalczycy grają klasyczne 4-4-2, przechodzące ewentualnie w 4-4-1-1 z wysuniętym Doumbią.
Barcelona zjawiła się w Lizbonie bez kontuzjowanych Dembele i Rafinhi, a w kadrze zabrakło miejsca również dla Alcacera, Ardy i Vermaelena. Valverde z pewnością postawi na najsilniejszy możliwy skład, w związku z czym w bramce ujrzymy Ter Stegena, a w obronie Semedo, Pique, Umtitiego i Albę, choć w przypadku Gerarda Pique należy mówić o "teoretycznie" najsilniejszej opcji, gdyż Katalończyk od początku sezonu boryka się z kiepską formą. W pomocy pewne miejsce mają Busquets, Rakitić i Iniesta, a w ataku oczywiście Luis Suarez i Leo Messi, którym partnerować będzie zapewne Deulofeu. Messi ma już 99 bramek we wszystkich rozgrywkach europejskich i 96 w 116 meczach samej Ligi Mistrzów.
Poza Messim, żaden z piłkarzy Barcelony nie strzelił jeszcze w tym sezonie więcej niż dwóch bramek (a za nami już dwa mecze Superpucharu Hiszpanii, jeden występ w Lidze Mistrzów i sześć kolejek ligowych). Martwi szczególnie forma Luisa Suareza, który jednak w Gironie dał promyk nadzieji odnośnie regulacji snajperskiego celownika. Mimo wszystko, zdecydowana większość piłkarzy jest w formie, w szczególności należy wyróżnić Semedo, Albę czy Paulinho, który prawdopodobnie będzie jokerem wchodzącym w Lizbonie z ławki. Barcelona może wygrać ósmy mecz z rzędu i będzie to potrzebne by kroczyć po wygranie grupy i rozstawienie przed losowaniem 1/8 finału.
Sporting Lizbona - FC Barcelona, Estádio José Alvalade, 27.09.2017 godz.20:45
Sędziuje: Ovidiu Haţegan (Rumunia)
Graj bez podatku w forBET!
Odbierz duży bonus w Totolotku, klikając na poniższy baner: