- Zabrakło nam gola, chociaż piłkarze dali z siebie wszystko. Próbowaliśmy wypracować sytuacje przez posiadanie piłki. Olympiakos zagrał świetnie z tyłu, chciał na zaskoczyć. Mogliśmy wygrać i zapewnić sobie awans, ale mamy jeszcze dwa mecze - powiedział Ernesto Valverde po bezbramkowym remisie z Olympiakosem Pireus w Lidze Mistrzów. Trener FC Barcelony mówił także...
O wyniku: "Jesteśmy usatysfakcjonowani, ale nie szczęśliwi. Problem pojawiał się, gdy rywal schodził do głębokiej defensywy, wtedy na mały wycinku boiska było bardzo wielu piłkarzy. To komplikowało sytuację, musieliśmy się otworzyć, co z kolei mogli wykorzystać przeciwnicy".
O wydajności: "Oczywiście naszym zamiarem było zwycięstwo. Mieliśmy ku temu okazje, ale Olympiakos zagrał świetnie w obronie. Nie byliśmy skuteczni, ale nie szkodzi. Mamy jeszcze dwa mecze i patrzymy w przyszłość optymistycznie. Jeśli zdobędziemy punkty w następnej kolejce, zajmiemy pierwsze miejsce. I postaramy się to zrobić".
O Suárezie: "Lubię taką wersję Luisa. Czasem gol zależy od centymetrów. Powiem to jeszcze raz: najbardziej cenię u moich piłkarzy to, że wypracowują sytuacje. To dobry znak, a skuteczność przyjdzie w odpowiednim momencie. Dziś mieliśmy wiele okazji".
O Roberto: "Przed meczem zastanawiałem się, kogo wystawić do pierwszej jedenastki. Porównałem profile piłkarze i padło na Sergiego. Pracował ciężko, a Gerard Deulofeu i tak ostatecznie pojawił się na boisku".