FC Barcelona ma w tym momencie problemy z dwoma stoperami, którzy grają w klubie. Samuel Umtiti nie wróci do zdrowia aż do końca stycznia, gdy z Barcą pożegna się Javier Mascherano. Alternatywa dla tego duetu mogłaby znajdować się poza klubem, ale - jak informuje Mundo Deportivo - przedstawiciele Blaugrany są mocno zaniepokojeni tym, co dzieje się z Marlonem Santosem.
Brazylijczyk w swoich pierwszych czterech miesiącach w Nicei zagrał zaledwie dziewięć meczów (7 w Ligue 1 i 2 w Lidze Europy)! Wypożyczając 22-latka szefowie Blaugrany mieli nadzieję, że ich perła będzie regularnie grać, ale sytuacja nie idzie po ich myśli. Marlon we wrześniu rozegrał dwa mecze, w październiku cztery, w listopadzie dwa, a w grudniu jeden. Brazylijczykowi zdarzyło się też obejrzeć czerwoną kartkę w trakcie kompromitującej porażki Nicei z Olympique Lyon (0:5).
Przedstawiciele Barcelony regularnie jeździli oglądać stopera z trybun, jednak przyznawali, że ten nie rozwija się wystarczajaco dobrze. W umowie wypożyczenia Barca zawarła też klauzule dotyczące rozgrywania przez jej piłkarza odpowiedniej liczby minut i - jak informuje MD - nie są one spełniane.