Marlon Santos, były zawodnik Barcelony, który aktualnie gra w Szachtarze Donieck, w najbliższy wtorek po raz pierwszy w karierze zmierzy się z Realem Madryt.
Brazylijczyk, który w listopadzie 2016 roku zagrał w barwach Barçy w meczu Ligi Mistrzów, wyznał w wywiadzie z ASem, że kiedy był młody, mógł trafić do Realu. „Skontaktował się ze mną przed Barçą. Później wszystko zostało wstrzymane i pojawiła się Barcelona. Kiedy już wszystko było gotowe, znów pojawił się Real. Wybrałem Barçę, bo jestem słowną osobą. Powiedziałem już ‘tak’. To był dla mnie zaszczyt będąc tak młodym mieć okazję wybrać między Realem a Barçą” powiedział obrońca.
Marlon dobrze wspomina pobyt w Barcelonie. „Udało nam się wywalczyć awans do Segunda z rezerwami, zagrałem w Lidze Mistrzów, był też finał Pucharu Króla”, wymienił. O Leo Messim powiedział: „Jest uprzejmy, sympatyczny, spokojny i powściągliwy. Jest wielki na boisku, bo jest też wielki poza nim. Wie, jak rozmawiać z ludźmi, jak ich traktować… Oprócz posiadania tego tak wyjątkowego talentu ma wspaniały talent jako osoba”.
Po sezonie 2016/2017, gdzie grał w rezerwach i pierwszej drużynie Barçy, Katalończycy zapłacili za niego Fulminense pięć milionów euro i wypożyczyli do Nice. We Francji rozegrał 27 spotkań i trafił do włoskiego Sassuolo za 12 milionów euro. Po trzech sezonach za taką samą kwotę wykupił go Szachtar.