Remis na wodzie
Duma Katalonii zremisowała w derbach Barcelony z Espanyolem 1:1. Bramki zdobywali Gerard Pique oraz Gerard Moreno. Ekipa Ernesto Valverde utrzymała 19-punktową przewagę nad Realem Madryt. Atletico oraz Valencia rozegrają bezpośredni mecz wieczorem.
FC Barcelona próbowała od pierwszych sekund rywalizacji zaznaczyć swoją dominację, ale nie do końca jej się to udawało. Nie ułatwiał tego również stan murawy, który był fatalny – piłka momentami zatrzymywała się na nasiąkniętym wodą boisku. Pierwsza groźna akcja Blaugrany miała miejsce w 11. minucie, kiedy to Paco dogrywał do Luisa Suareza. Urugwajczyk zdołał wyjść na wolną pozycję, ale nie udało mu się sięgnąć futbolówki. Następnie, toczyło się dużo walki w środku pola, a sytuacji było jak na lekarstwo. Sprawy w swoje nogi postanowił jednak wziąć Coutinho. Brazylijczyk przymierzył zza szesnastki, ale jego uderzenie zatrzymało się jedynie na poprzeczce bramki Diego Lopeza. W 26. minucie fatalny błąd popełnił Andres Iniesta, ale na jego szczęście do utraty gola nie dopuścił ter Stegen. Pod koniec pierwszej części gry, okazję z rzutu wolnego miał jeszcze Luis Suarez, lecz piłka po strzale Urugwajczyka przeleciała nad bramką Espanyolu.
Tuż po zmianie stron doskonałą sytuację miał Leo Baptistao. Napastnik gospodarzy minął ter Stegena i zagrał do swojego partnera z zespołu, który umieścił piłkę w siatce. Arbiter jednak słusznie nie uznał gola, gdyż Brazylijczyk nie opanował piłki w boisku. Po niecałym kwadransie, mieliśmy podwójną zmianę po stronie Barcelony. Plac gry opuścili Semedo i Paco, a zastąpili ich Sergi Roberto oraz Leo Messi. Obecność Argentyńczyka zmieniła nieco obraz gry w drugiej połowie, oczywiście na korzyść Barcelony. Jednak to ekipa Quique Sancheza Floresa objęła prowadzenie. W 66. minucie kapitalnie z prawej strony dośrodkował Sergio Garcia, a Gerard Moreno trafił do siatki. Blaugrana musiała ruszyć zatem do odważniejszych ataków, aby uratować w tym spotkaniu choćby punkt. Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem, z niewiadomych przyczyn Gil Manzano nie wyrzucił z boiska Sergio Garcii. Zawodnik Espanyolu z premedytacją zaatakował Samuela Umtitiego, ale za groźny wślizg otrzymał jedynie żółty kartonik. Duma Katalonii dopięła jednak swego. W 83. minucie dał o sobie znać Leo Messi, który dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Gerarda Pique. Katalończyk uciszył stadion lokalnego rywala. W końcówce nie obyło się bez agresji w jednej, jak i drugiej drużynie nad czym próbował zapanować arbiter, a także poszczególnie zawodnicy Barcelony i Espanyolu. Nie zmieniło to jednak wyniku rywalizacji.
RCD Espanyol 1:1 FC Barcelona
66’ G. Moreno – 83’ Pique
RCD Espanyol: Diego López, Marc Navarro (76’ J. Lopez), Naldo, David López, Aarón Martín, Víctor Sánchez, Sergi Darder, Granero, Jurado (61’ S. Garcia), Leo Baptistao (87’ C. Sanchez), Gerard Moreno
FC Barcelona: ter Stegen, Semedo (59’ S. Roberto), Piqué, Umtiti, Digne (75' Alba), Paulinho, Busquets, Iniesta, Alcácer (58’ Messi), Luis Suárez, Coutinho