• 170

Messi: Klub taki jak Barca nie może pozwolić sobie na kolejny rok bez Ligi Mistrzów

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

„Mundo Deportivo”: Ile razy wracał pan do ostatniego finału mundialu?

Leo Messi: Prawdę mówiąc, wielokrotnie. To była dla nas trudna sytuacja. Być tak blisko podniesienia trofeum… Zasłużyliśmy na mistrzostwo świata, daliśmy z siebie wszystko.

 

Wydaje się, że Argentyńczycy do mundialu w Rosji będą podchodzić z meczu na mecz.

Jesteśmy realistami. Przechodzimy przez trudny proces. Zmienialiśmy trenerów, prezesów federacji, było wiele problemów. Mieliśmy kłopoty z wywalczeniem awansu. Cierpieliśmy do ostatniego momentu. Dobrze będzie zatem pojechać do Rosji ze spokojem, myśleniem tylko o kolejnym meczu. Porażka z Hiszpanią (1:6) była dla nas dużym ciosem, bo chwilę wcześniej rozegraliśmy świetne spotkanie z Włochami (2:0). Przegrana w taki sposób sprawiła, że nieco się cofnęliśmy.

 

W meczu z Hiszpanią nie widzieliśmy prawdziwej Argentyny.

Rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Gole rywali nie były tak kapitalne, jak te, do których Hiszpanie przyzwyczaili. Traciliśmy piłkę, łapali nas w złym ustawieniu. Później trzeci i czwarty gol padły w krótkim odstępie czasu. Zespół się rozbił. Wpadła kolejna… Z tej porażki wyciągnęliśmy jednak trochę pozytywów i mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby do mundialu podejść w dobrym stanie.

 

Analizował pan drabinkę mundialu? Argentyna nie ma łatwej drogi. Kto będzie najtrudniejszym rywalem?

Jasne, że analizowałem, ale piłka wymyka się logice. Pojawiają się niespodziewane rezultaty. Mistrzostwa świata to piekielnie trudny turniej. Na przykład Brazylijczycy mogą zagrać z Anglią, Belgią… W Rosji będą najlepsi zawodnicy na Świecie i dlatego też trudno o wygranie Mistrzostw Świata.

 

Jaki piłkarz błyśnie?

W każdej reprezentacji masz kogoś dobrego. Brazylia ma Neymara i Philippe Coutinho. Hiszpanie – Andresa Iniestę i Davida Silvę. Belgowie – Edena Hazarda i Kevina De Bruyne. Francuzi – Antoine’a Griezmanna i Kyliana Mbappe. Niemcy nie mają żadnej gwiazdy, ale jako zespół są piekielnie silni. W Rosji będzie pełno dobrych zawodników.

 

Jak wiele waży noszenie na sobie oczekiwań kraju takiego jak Argentyna?

W Argentynie piłkę postrzega się w dziwny, skomplikowany sposób. Mieliśmy szczęście, że zagraliśmy w trzech finałach. Ostatni mundial dał nam dużo radości. To, jak ludzie go przeżywali, jak kibicowali, jaka atmosfera się wytworzyła… I mieliśmy to samo „szczęście”, że nie wygraliśmy żadnego z trzech finałów. I to sprawia, że wszystko się trochę zabrudziło.

 

W Brazylii była ogromna liczba kibiców Argentyny, niezależnie od tego, czy mieli bilety na mecze.

To było coś szalonego. Ludzie przeżywali to w szalony sposób. Teraz, nie będąc faworytami, kibice również są podekscytowani i mają nadzieje, dlatego też mówi się o tak dużej liczbie naszych fanów w Rosji.

 

Z kim chciałby się pan spotkać w finale mundialu?

Z kimkolwiek. Nie obchodzi mnie rywal, jeżeli my zagramy o zloty medal.

W Barcelonie dużo mówi się o transferze Antoine’a Griezmanna. Uważa pan, że dogadalibyście się na boisku?

Zawsze to powtarzam. Ze świetnymi piłkarzami łatwo jest się dogadać. A Antoine jest geniuszem, który przechodzi przez kapitalny moment w swojej karierze. Nie wiem, jak trener by to poukładał, ale Griezmann to jugadorazo, wielki zawodnik.

 

Messi, Suarez, Dembele, Griezmann, Coutinho… To nie za wiele?

To już zależałoby od trenera, gdyby Antoine do nas trafił, co wciąż nie jest w stu procentach pewne, ale im więcej świetnych piłkarzy, tym lepiej. Chcemy być najlepszym zespołem na świecie i dlatego też chcemy mieć najlepszych zawodników. A później byłby to problem dla Mistera.

 

Jak wyjaśni pan odpadnięcie z Romą z Ligi Mistrzów?

Nie da się tego wyjaśnić. Przysnęliśmy, straciliśmy głupiego pierwszego gola. Oni stali się pewniejsi siebie, a my nie mogliśmy złapać rytmu. Nigdy nie weszliśmy w mecz. Oni z każdą minutą się nakręcali. Mieli za sobą kibiców, myśleli, że mogą zrobić coś wielkiego… Nie mogliśmy się podnieść.

 

Została w panu złość, bo Barcelona była przynajmniej tak samo dobra, jak zespoły, które grały w półfinałach?

Ogromna, tym bardziej pamiętając o różnicy, jaka była w pierwszym meczu, chociaż później coś podobnego przeszli piłkarze Liverpoolu. Ale oczywiście, że byliśmy wściekli, bo odpadliśmy trzeci raz z rzędu w ćwierćfinałach, i to po spektakularnym roku. Jeśli się przyjrzysz całemu sezonowi, zobaczysz, że przegraliśmy tylko trzy mecze. Dwie porażki nie miały większego znaczenia, a ta jedna doprowadziła do odpadnięcia z Champions League.

 

W przyszłym sezonie klub powinien bardziej skupić się na Lidze Mistrzów?

Champions League nakręca każdego – i nas, i kibiców – ale powinniśmy walczyć o wszystkie trofea. Zawsze to powtarzam. Kiedy zaczyna się sezon, chcemy wygrać wszystko. To sprawia, że klub jest wielki. W tym sezonie Real Madryt skupił się wyłącznie na Lidze Mistrzów. Odpuścił LaLiga, Puchar Króla… To może pójść w dwie strony. Gdyby przegrali w Champions League, zostaliby z niczym. Udało im się jednak wygrać i to dla nich spektakularny rok. My nie możemy myśleć tylko o jednych rozgrywkach i rzucać wszystko dla gry w Europie. Dla nas LaLiga i Copa del Rey też są bardzo ważne.

 

Jak ocenia pan pomysł związany z oszczędzaniem gwiazd w Copa del Rey i LaLiga przed ważnymi meczami w Champions League?

To już musi ocenić trener, czy chce rotować. My jesteśmy gotowi, aby grać zawsze, niezależnie od rozgrywek. Wszystko zależy od Mistera. Powiedziałem mu swego czasu, że w ciągu roku jest multum meczów i chcę dojść w dobrej formie do ostatniej fazy rozgrywek. To najważniejsze. Z każdym rokiem coraz trudniej jest mi szybko się zregenerować. On to zrozumiał.

 

Barcelona odpadła w trzech kolejnych ćwierćfinałach, Real wygrał trzy kolejne Ligi Mistrzów. Jak to rozumieć?

Trzy kolejne porażki w ćwierćfinałach nie mogą nam się więcej zdarzyć. Przez detale odpadaliśmy z rywalami, którzy wcale nie są od nas lepsi. I ciągle nam się to dzieje. Zrobimy wszystko, aby nic takiego już się nie przydarzyło. Jesteśmy pierwszymi, którzy chcą przełamać tę barierę. Bo klub taki jak Barcelona nie może pozwolić sobie na kolejny rok bez zdobywania Ligi Mistrzów.

 

Wydaje się, że ma pan świetną relację z Ernesto Valverde. Co jest w nim najlepsze?

To, że jest bardzo szczerym człowiekiem. To świetna osoba. Zna się na piłce. Doskonale ją rozumie i umie przygotować piłkarzy na wszystko. W momencie, gdy musi przekazać zawodnikom swój plan, bardzo dużo z nami rozmawia.

 

Zostanie pan kapitanem Barcelony. Co martwi pana w tej sytuacji najbardziej?

Nie martwię się. To dla mnie powód do dumy. Stanie się kapitanem Barcelony jest przyjemnością, nie obowiązkiem. Mogłem uczyć się od Carlesa Puyola, Xaviego Hernandeza czy Andresa Iniesty i myślę, że mniej więcej wiem jak się zachowywać w roli kapitana.

 

Cristiano Ronaldo powiedział, że może odejść z Realu Madryt. Co pan o tym myśli?

Cóż, nie wiem, co się dzieje w jego głowie. Nie wiem, co myśli czy jakie miał powody, by powiedzieć to, co powiedział. Na pewno była tego jakaś przyczyna. W każdym razie, to jego decyzja, nie mogę jej oceniać. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele na ten temat.

 

Rozumie pan, dlaczego Zinedine Zidane odszedł z Realu po zdobyciu trzech Lig Mistrzów?

Zaskoczyło mnie to. I to bardzo. Nikt się tego nie spodziewał. Ale on też miał swoje powody. Nikt nie może mu niczego zarzucać. Prawda jest taka, że sposób, w jaki odszedł, jest dobry. Wygrał wszystko, świetnie pracował. Nikt nie może mu niczego zarzucić.

 

Chciałby pan, by Neymar wrócił do Barcelony?

Szczerze mówiąc, byłbym zachwycony. To genialny piłkarz. Byłoby super, gdyby wrócił, ale nie wydaje mi się, by do tego doszło. Ale, gdyby to zależało tylko ode mnie, bardzo chciałbym, by on znowu z nami grał. Byłbym tym zachwycony.

 

A jeśli Neymar odejdzie do Realu?

Prawdę mówiąc, w ogóle by mi się to nie podobało.

 

Widzi pan siebie podpisującego nowy kontrakt z Barceloną za trzy lata? (umowa Leo wygasa w 2021 – przyp. red.)

Obecnie jest mi z tym wszystkim dobrze. Nie myślę o tym. Zobaczymy, co będzie się działo w przyszłości, kiedy moja umowa będzie wygasać. Zobaczymy, jak się czuję i czego potrzebuje klub. Nie jest to coś, co mnie martwi. Nigdy nie miałem problemów w rozmowach z Barceloną.

 

Na jakiej pozycji na boisku widzi się pan w kolejnych latach?

Nie miałbym większego problemu z grą w roli „dziesiątki”. Robiłem to wielokrotnie w tym roku w Barcelonie i w reprezentacji. Prawda jest taka, że mój styl polega na ruchu. Nie przypisuję się do jednego miejsca, jednej pozycji. Lubię czuć wolność. Ale mógłbym się zaadaptować. Chciałbym posyłać piłki z pozycji „dziesiątki”. Przewagą, jaką miałem w Barcelonie, gdy to robiłem, był fakt, że otrzymywałem wielką pomoc od Luisa Suareza, Philippe Coutinho czy Jordiego Alby – piłkarzy bardzo szybkich, ale i mądrych, którzy są w stanie świetnie wykorzystywać wolne przestrzenie i zaskakiwać rywali. Sprawiają, że moja praca staje się prosta.

 

Rozmawiał pan z kolegami z Barcelony o potencjalnych starciach na mundialu?

Pewien, żartowaliśmy z tego, ale najlepiej jest podchodzić do turnieju z meczu na mecz. Partido a partido. Może wydarzyć się wiele rzeczy i nie można myśleć o jutrze, tylko o tym, co dzieje się teraz. Najpierw musimy skupić się na starciu z Islandią, naszym pierwszym rywalem na mistrzostwach świata.

 

Jak ocenia pan tę reprezentację?

Islandia to mocny rywal. Świetnie się bronią. Widzieliśmy to na EURO 2016 we Francji. To doskonale zorganizowana drużyna. Trudno jest ją zaskoczyć. Nie będzie to łatwe starcie, bo od początku będziemy musieli się na nich rzucić.

 

Xavi odszedł do Kataru, Iniesta do Japonii. Messi zrobi to samo?

Nie myślałem o tym. Zmiana klubu wiąże się z wieloma rzeczami, w tym potrzebami rodziny. Nikt nie zadecyduje w ciągu jednej nocy, że odchodzi do Chin. Nie miałbym jednak problemów z tym, aby grać np. w Stanach Zjednoczonych czy w innym kraju.

 

Zakończy pan karierę w Newell’s?

Tak jak zawsze mówiłem, że w Europie chcę skończyć grać w Barcelonie, tak również zawsze powtarzałem, że bardzo chciałbym grać w Argentynie, w Newell’s. Nie wiem jednak, czy to tego dojdzie. Nie myślałem o tym. Kiedyś usiądziemy z rodziną, przegadamy temat i zobaczymy, co zrobimy.

 

Co pan myśli, gdy widzi wiele osób życzących sobie bardziej triumfu Leo Messiego w mistrzostwach świata niż sukcesu swojej reprezentacji?

Napełnia mnie duma, że kibice z całego świata chcą zobaczyć mnie podnoszącego puchar. To coś spektakularnego, pięknego. To naprawdę super. Mam nadzieję, że w Rosji uda mi się sięgnąć po mistrzostwo świata i „zwrócić” całą tę miłość.

 

Jaką wiadomość wysłałby pan do kibiców reprezentacji Argentyny?

Tę samą, co zawsze. Jedziemy na mistrzostwa świata z wielkim podekscytowaniem, nawet jeśli nie jesteśmy faworytami. Ciężko pracowaliśmy. Dobrze się przygotowaliśmy. Mamy wielu piłkarzy, którzy są w stanie rywalizować jak równy z równym z każdym na świecie czy wygrywać. Na pewno damy z siebie wszystko.­­

07.06.2018 11:35, autor: Mashi, źródło: Mundo Deportivo

Powiązane newsy

Mecze


Alavés

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Mendizorrotza Stadium - 16:15 06-10-2024

FC Barcelona

Sevilla FC
5 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 20-10-2024

FC Barcelona

Bayern München
4 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 23-10-2024

Real Madryt

FC Barcelona
0 : 4
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 26-10-2024

FC Barcelona

RCD Espanyol
3 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 03-11-2024

Crvena Zvezda

FC Barcelona
2 : 5
Champions League
Stadion Crvena zvezda - 21:00 06-11-2024

Real Sociedad

FC Barcelona
1 : 0
La Liga
Anoeta - 21:00 10-11-2024

Celta Vigo

FC Barcelona
- : -
La Liga
Balaídos - 21:00 23-11-2024

FC Barcelona

Brest
- : -
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 26-11-2024

FC Barcelona

Las Palmas
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 14:00 30-11-2024

Mallorca

FC Barcelona
- : -
La Liga
Iberostar - 19:00 03-12-2024

Real Betis

FC Barcelona
- : -
La Liga
Benito Villamarín - 16:15 07-12-2024

Borussia Dortmund

FC Barcelona
- : -
Champions League
Signal Iduna Park - 21:00 11-12-2024

FC Barcelona

Leganés
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 15-12-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Barcelona 13 11 0 2 40 12 33
2 Real Madrid 12 8 3 1 25 11 27
3 Atlético de Madrid 13 7 5 1 19 7 26
4 Villarreal 12 7 3 2 23 19 24
5 Osasuna 13 6 3 4 17 20 21
6 Athletic Club 13 5 5 3 19 13 20
7 Real Betis 13 5 5 3 14 12 20
8 Real Sociedad 13 5 3 5 11 10 18
9 Mallorca 13 5 3 5 10 10 18
10 Girona 13 5 3 5 16 17 18
11 Celta de Vigo 13 5 2 6 20 22 17
12 Rayo Vallecano 12 4 4 4 13 13 16
13 Sevilla 13 4 3 6 12 18 15
14 Leganés 13 3 5 5 13 16 14
15 Alavés 13 4 1 8 14 22 13
16 Las Palmas 13 3 3 7 16 22 12
17 Getafe 13 1 7 5 8 11 10
18 Espanyol 12 3 1 8 11 22 10
19 Real Valladolid 13 2 3 8 10 25 9
20 Valencia CF 11 1 4 6 8 17 7

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl