Kapitan reprezentacji Nigerii, John Obi Mikel wypowiedział się na temat wspomnień związanych z rywalizacją z Leo Messim. Najbardziej w pamięci utkwiło mu spotkanie z 2005 roku. "Nadszedł czas zemsty" - mówi.
"Nic się nie zmieniło w tej kwestii od 2005 roku, kiedy to przegraliśmy z nimi na Mundialu do lat 20 w Holandii. Myślę, że nadszedł czas rewanżu, zemsty - biorąc pod uwagę jakość i determinację obecnej generacji naszych piłkarzy" - stwierdził 31-latek.
Zarówno zawodnik TJ Teda, jak i gwiazdor FC Barcelony nie grali w ostatnim bezpośrednim meczu swoich reprezentacji, więc mistrzostwa świata będą idealną okazją do wyrównania rachunków. "Leo Messi jest, bez wątpienia, najlepszym piłkarzem na świecie. Wygrywał i przegrywał w reprezentacji, z wyjątkiem Nigerii. Tego już za wiele dla mnie, i teraz chcę zapewnić Nigeryjczyków, że dzień sądu nadejdzie na Mundialu".
Obaj zawodnicy spotkali się ze sobą za to na poziomie klubowym.
Ostatni raz grali przeciwko sobie w półfinale Ligi Mistrzów w 2012 roku, kiedy to Chelsea wyeliminowała Dumę Katalonii z tych rozgrywek.