W marcu FC Barcelona i Gremio Porto Alegre doszły do porozumienia ws. opcji pierwokupu Arthura Melo. Zgodnie z nim, Katalończycy mieli zapłacić 30 milionów euro, a kolejnych dziewięć milionów dopłacić w formie zmiennych, a piłkarz miał w styczniu przenieść się na Camp Nou. Transakcja została przyspieszona, a Barca potwierdziła, że zapłaciła milion więcej, niż wcześniej uzgodniono.
Jak podaje „MD”, powołując się na źródła zbliżone do negocjacji, ten milion wyłożył Arthur. Piłkarz zrezygnował z części swojej pensji, aby tylko pomóc w przeprowadzeniu transferu i jak najszybciej trafić na Camp Nou. Dzięki temu Blaugrana mogła zrekompensować Gremio za szybszą utratę zawodnika.
„MD” podaje też, że dziewięć milionów tzw. zmiennych nie jest w żaden sposób uzależnionych od występów piłkarza. Wszystko będzie zależało od… podpisywania przez niego nowych umów. W Barcelonie przekonują, że zmienne będą wypłacać z „radością”, bowiem będzie to oznaczało, że Arthur świetnie sobie radzi.