Real Betis ciągle jest zainteresowany sprowadzeniem Rafinhii Alcântary. Andaluzyjczycy pozostają w kontakcie z szefami Barcelony, którzy postawili sprawę jasno – albo transfer, albo nic. Ale ostatecznie zaakceptowana może zostać formuła wypożyczenia z obowiązkiem transferu definitywnego, a to rozwiązanie – jak informuje „Mundo Deportivo” – zaakceptowały władze drużyny z Sewilli.
W przeciwieństwie do tego, co wydarzyło się w porozumieniu z Interem Mediolan, tym razem obowiązek wykupu zostanie wpisany do umowy. Włosi mieli prawo pierwokupu i mieli wykorzystać je po awansie do Ligi Mistrzów, ale ostatecznie wycofali się z umowy.
Teraz zielone światło na całą operację musi dać Rafinha. Młodszy z braci Alcântara poprosił o kilka dni do namysłu. Valverde powiedział mu, że na niego liczy, ale piłkarz woli zobaczyć to w praktyce i zobaczyć, czy zagra w sobotnim meczu z Realem Valladolid (22:15). Betis też nie chce czekać. Albo do końca tygodnia zostanie osiągnięte porozumienie, albo Andaluzyjczycy ruszą po innych zawodników.