Starcie pomiedzy Atlético Madryt a FC Barceloną rozpocznie się w sobotę o 20:45. Różnice punktowe między tymi dwiema drużynami są na tyle małe, że zwycięstwo gospodarzy może spowodować, że to oni zajmą pozycję lidera po najbliższej kolejce. Nie będzie to jednak jedynie starcie o fotel lidera. Zmierzą się ze sobą drużyny, które prowadzą w dwóch odrębnych statystykach. Goście są zespołem, który zdobył dotychczas najwięcej bramek, a gospodarze stracili ich najmniej. Oznacza to, że golkiper Atlético, Jan Oblak, znajduje sie obecnie na czele w wyścigu o trofeum Zamora. Słoweniec puścił jedynie 8 goli w 12 meczach. Leo Messi i Luis Suárez są z kolei zawodnikami, którzy mają na swoich kontach najwięcej trafień w obecnym sezonie. Obaj wpisywali się na listę strzelców już po 9 razy.
Niewątpliwie sobotnie spotkanie będzie bardzo interesujące. Nie tylko jest one bardzo istotne w kwestii umiejscowienia w tabeli, ale również jest ważne, jeśli spojrzymy na indywidualne statystyki zawodników obu zespołów. Golkiper gospodarzy będzie robił wszystko, aby zachować w tym meczu czyste konto, które pozwoliłoby mu przybliżyć się do zdobycia kolejnej Zamory. Dwaj zawodnicy Barcelony chcą z kolei umocnić swoją pozycję na czele klasyfikacji strzelców. Co ciekawe, wszyscy trzej piłkarze na przestrzeni ostatnich 3 sezonów są w swoich kategoriach najlepsi. Jan Oblak zachowywał najwięcej czystych kont we wszystkich 3 poprzednich kampaniach. Leo Messi zostawał najlepszym strzelcem ligi hiszpańskiej w 2 ostatnich sezonach. Zdobywał on kolejno 37 i 34 trafienia. Urugwajczyk z kolei był najskuteczniejszy w sezonie 2015/16.
Warto zwrócić również uwagę na fakt, że Atlético Madryt jest drugą po Sevilli ulubioną ofiarą Leo Messiego. Argentyńczyk strzelił drużynie ze stolicy Hiszpanii już 28 bramek (25 w lidze i 3 w pucharze). W najbliższą sobotę będzie miał więc okazję poprawić swoje statystyki w starciach z podopiecznymi Diego Simeone. Motywować go może również fakt, że jeszcze nie zdołał pokonać golkipera gospodarzy, kiedy mecz był rozgrywany na ich nowym obiekcie, Wanda Metropolitano.
Nie będzie to debiut Messiego na tym stadionie, ponieważ już w poprzednim sezonie starli się tam z drużyną z Madrytu. Mecz zakończył się remisem 1:1, ale gola dla gości zdobył Luis Suárez. Argentyńczyk zdobył już jednak bramkę na tym obiekcie, chociaż nie w spotkaniu z Atlético. Został tam bowiem rozegrany finał Pucharu Króla, w którym Katalończycy zmierzyli się z Sevillą. Podopieczni Ernesto Valverde pewnie pokonali swoich rywali aż 5:0 i jedną z bramek zdobył wówczas Leo Messi. Być może w najbliższą sobotę uda mu się po raz pierwszy strzelić tam gola w meczu przeciwko Los Colchoneros.