• 282

Quo vadis, Złota Piłko?

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Luka Modrić dokonał tego, czego nie udało się Wesleyowi Sneijderowi w 2010 roku - nie był w 2018r. najlepiej grającym w piłkę człowiekiem na świecie, ale zdobył wszystkie możliwe nagrody indywidualne ze względu na zbieg korzystnych okoliczności. Osiem lat temu Sneijder wygrał potrójną koronę z Interem Mediolan (a łącznie pięć pucharów w całym roku kalendarzowym) i walnie przyczynił się do drugiego miejsca Holendrów na mundialu (pięć bramek i asysta). Podniosły się więc głosy, że powinien w nagrodę otrzymać najważniejsze wyróżnienie indywidualne, ale na szczęście inne głosy przytomnie zauważyły, że za sukcesy drużynowe są puchary (a także medale), a nagrody indywidualne są kombinacją osiągnięć i umiejętności, a Sneijder przez ani jeden dzień w swoim życiu nie był tym, który kopie piłkę najlepiej na świecie. Ostatecznie w łączonym plebiscycie France Football i FIFA zajął czwarte miejsce, za plecami tria Messi - Iniesta - Xavi. Z pewnością wiele osób mogło się w ostatnich latach pogubić w zasadach głosowania i kryteriach wyboru, dlatego ten news rzuca nieco światła na dwie najważniejsze nagrody indywidualne w piłce nożnej.

"Złotą Piłkę" francuski tygodni "France Football" po raz pierwszy przyznał w 1956 roku. Wygrał słynny Anglik Stanley Matthews (miał wówczas 41 lat!), który zdobył 47 punktów i wyprzedził drugiego Alfredo di Stefano (44 punkty) i trzeciego Raymonda Kopę (43 punkty). 16 dziennikarzy oddało głosy na 24 piłkarzy. Przez lata wyboru dokonywali korespondenci i współpracownicy "France Football" z całej Europy, a nagrodę mogli otrzymać jedynie Europejczycy (di Stefano został Hiszpanem w 1956 roku), dlatego nigdy nie otrzymali jej Pele czy Diego Armando Maradona. Kryteria były proste: każdy mógł zagłosować na pięciu piłkarzy i pierwszy otrzymywał 5 punktów, a piąty 1 punkt. Matthews w 1956r. zdobył więc 47 na 80 możliwych punktów. Trzy lata później zagłosowało 19 żurnalistów, później przez trzy kolejne edycje 21, a w latach 1967-1986 głosowało najcześciej 26 osób.

Omar Siviori z Juventusu w 1961r. zdobył tylko 46 na 95 możliwych punktów, ale i tak wyprzedził legendarnego Luisa Suareza z Barcelony i Interu. Z drugiej strony Oleg Błochin w 1975 roku zdobył aż 122 na 130 punktów, Karl-Heinz Rummenigge 122/125 w 1980r., a Michel Platini 128/130 w 1984r. i 127/130 rok później. Marco Van Basten miał 129/135 w 1988r., Lothar Matthäus 137/145 w 1990r., Jean Pierre Papin 141/145 w 1991r. i wreszcie Roberto Baggio 142/145 w 1993 roku. W 1994 roku pierwszy raz zagłosowało aż 49 dziennikarzy z 49 krajów i zdecydowanie wygrał dobrze nam znany Christo Stoiczkow (210/245). Rok później zniesiono ograniczenia narodowościowe i od razu wygrał obecny prezydent Liberii, George Weah, grający wówczas w Milanie. Od 1996 roku głosowało już 51 dziennikarzy, ale zasady punktowania pozostały niezmienne. Zinedine Zidane miał 244/255 punktów w pamiętnym roku 1998. W latach 2002-2006 głosowało 52 dziennikarzy. ale tylko Ronaldinho w 2005r. przekroczył barierę 200 punktów (225/260). Rywalizacja stała się bardziej wyrównana, poszerzano listę nominowanych i bez wątpienia miało to związek z globalizacją futbolu.

Przez dziesiątki lat wszystkie lub prawie wszystkie mecze np. ligi angielskiej czy hiszpańskiej rozgrywano jednego dnia o jednej godzinie. Nieco starsi kibice zapewne pamiętają, że jeszcze kilkanaście lat temu tradycyjną godziną dla Hiszpanii była 17:00 w niedzielę i tylko pojedyncze mecze grano w sobotni i niedzielny wieczór. Anglicy nawet 9/10 meczów grali w sobotę o 15:00. Puchar Europy przez kilkadziesiąt lat rozgrywano wyłącznie w środy, nikt nie marzył o łączonych transmisjach czy skrótach z wszystkich boisk w przerwach meczów. Nawet najwięksi koneserzy nie byli więc w stanie zobaczyć w akcji 15-20 najlepszych piłkarzy więcej niż kilka-kilkanaście razy do roku. Co ciekawe, w latach 1956-1996 aż 19 razy Złotą Piłkę wygrywał zawodnik, który nie zdobył w danym roku żadnego międzynarodowego trofeum, a do tego można jeszcze dorzucić np. Josef Masopusta, który w 1962r. wraz z reprezentacją Czechosłowacji został wicemistrzem świata (przegrali w finale z Brazylijczykami, którzy nie mogli być nominowani do tej nagrody). W latach 1996-2018 mieliśmy 10 takich przypadków, więc można nawet wysunąć wniosek, że to nie trofea, a indywidualne umiejętności są najważniejsze.

 

Rivaldo, del Piero, Bergkamp, Henry, Roberto Carlos, Zidane, Szewczenko - konia z rzędem temu, kto ułożyłby tych piłkarzy w kolejności od najlepszego do najgorszego i potrafił to uargumentować. Różnice pomiędzy gwiazdami futbolu na początku wieku były nieznaczne. Dziś brzmi to niewiarygodnie, ale żaden z nich w swoim najlepszym sezonie klubowym nie dobił do granicy 40 bramek (dla porównania Robert Lewandowski ma obecnie serię trzech takich sezonów z rzędu, Cristiano - ośmiu, a Messi - dziewięciu). W 1998 roku wygrał Zidane za dublet w finale mudnialu (w drugim meczu fazy grupowej dostał czerwoną kartkę za chamskie kopnięcie rywala i pauzował w dwóch kolejnych meczach). Rok później Rivaldo przed Beckhamem - zwycięzcą Ligi Mistrzów po pamiętnym finale Bayern - United na Camp Nou. W 2000 roku bohater najgłośniejszego transferu tamtych czasów Luis Figo nieznacznie wyprzedził Zizou - Mistrza Europy (Portugalczyk nie wygrał w tamtym roku niczego, ale błyszczał w Barcelonie, Realu i na EURO 2000). Rok później wygrał Michael Owen, który z Liverpoolem zdobył aż pięć trofeów. W 2002 roku król strzelców mundialu i Mistrz Świata - Ronaldo. Rok później mieliśmy słabiutki finał Ligi Mistrzów Milanu z Juventusem (rozstrzygnięty po karnych) i niejako na pocieszenie nagrodę otrzymał Pavel Nedved, wielki nieobecny tamtego finału (pauzował za kartki). W 2004 roku Mistrzostwa Europy wygrali Grecy, ale nikt nie robił z Karagounisa czy Charisteasa piłkarza roku. Tytuł trafił do Szewczenki, który wyprzedził Deco (zwycięzcę Ligi Mistrzów) i Ronaldinho. Rok później bezdyskusyjnie triumfował R10 (pomimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału), ale na początku 2006 roku wyraźnie spuścił z tonu, a bohater finału Ligi Mistrzów Samuel Eto'o nie pojechał na mundial, więc kontrowersyjną nagrodę zgarnął lider włoskiego muru obronnego - Fabio Cannavaro (po mistrzostwach przeszedł do Realu i nie imponował formą). Przez trzy kolejne lata wygrywali liderzy zwycięzców Ligi Mistrzów: Kaka, Cristiano i Messi.

W 2007 roku zmieniono zasady i prócz 53 dziennikarzy związanych ze wszystkimi członami UEFA do głosu dopuszczono również dziennikarzy z tych krajów całego świata, które przynajmniej raz zagrały w Mistrzostwach Świata. W ten sposób głosy oddało łącznie 96 przedstawicieli mediów i wygrał Kaká (444/490) przed Cristiano Ronaldo i Messim. Rok później zasady pozostały identyczne i wygrał Cristiano (446/490) przed Messim i Fernando Torresem. W 2009 roku odbyła się ostatnia edycja nagrody w tej formule i Messi wygrał zdobywając 473/490 punktów i wyprzedził tym samym Ronaldo oraz Xaviego. Co ciekawe, nikt z głosujących nie umieścił Portugalczyka i Hiszpana na pierwszym miejscu: 90 razy wskazano Messiego, dwa razy Iniestę i Eto'o (czwarte i piąte miejsce), a raz... Kakę i Stevena Gerrarda.

W międzyczasie swoją nagrodę indywidualną wymyśliła również FIFA. Od 1930 roku nagradzała jedynie najlepszego piłkarza Mistrzostw Świata (co ciekawe - nikt nie zdobył tej nagrody więcej niż raz!), a w 1991 roku wprowadzono nagrodę FIFA World Player of the Year. W latach 1991-2003 głosowali trenerzy reprezentacji narodowych. Każy mógł oddać głos na trzech piłkarzy, którzy otrzymywali kolejno 5, 3 i 1 punkt. Pierwszą edycję wygrał Matthäus (w plebyscycie "France Football" był drugi, daleko za Papinem). W 1994 roku wygrał Romario, który nie mógł być nominowany do "Złotej Piłki". W 1996 roku zdecydowanie wygrał Ronaldo, który przegrał Złotą Piłkę z Sammerem (ten był w plebiscycie FIFA dopiero czwarty). Zidane wygrywał nagrodę FIFA trzykrotnie (1998, 2000, 2003), a w plebiscycie francuskiej gazety triumfował tylko raz. W 2004 Szewczenko wygrał Złotą Piłkę, a Ronaldinho nagrodę FIFA, ale od 2005 roku wyniki obu konkursów były identyczne. Wreszcie w 2010 roku zdecydowano się połączyć obie nagrody i tak oto powstała FIFA Balon D'or. Głosowali trenerzy, kapitanowie oraz dziennikarze, każdy mógł wskazać swoją pierwszą trójkę. Messi wygrał pierwsze trzy edycje tej nagrody, choć w 2010 roku w głosowaniu samych dziennikarzy był czwarty (wśród żurnalistów wygrał Sneijder przed Iniestą i Xavim). W dwóch kolejnych edycjach Messi wygrywał już ze zdecydowaną przewagą (48%-22% i 42%-24% z Cristiano), ale w kwietniu 2013 roku w Paryżu doznał kontuzji, która ciągnęła się za nim przez kilka miesięcy, przez co nieco spuścił z tonu, a Barcelona sromotnie przegrała z Bayernem w półfinale Ligi Mistrzów i głosujący mieli wyraźny dylemat. Wydawało się, że plebiscyt rozstrzygnie się mimo wszystko pomiędzy Messim i Frankiem Riberym (najlepszym piłkarzem Bayernu, z którym zdobył potrójną koronę), ale wówczas wydarzyła się rzecz kuriozalna. Głosowanie miało pierwotnie zamknąć się 15 listopada (to nie nowość, przez wiele lat de facto zamiast roku kalendarzowego oceniano okres listopad - listopad), ale 15 i 19 listopada 2013 odbyły się w Europie baraże do Mistrzostw Świata, Ronaldo zdobył cztery bramki w wygranym 4:2 dwumeczu ze Szwecją (w tym hat-tricka w pół godziny w meczu wyjazdowym) i organizatorzy Fifa Balon D'or... pierwszy raz w historii przedłużyli głosowanie (oferując też możliwość zmiany głosów), co zaowocowało wygraną Cristiano (27,99%), przed Messim (24,72%) i Riberym (23,36%) - w latach 2010-2015 nie podawano punktów tylko wyniki procentowe. W głosowaniu samych dziennikarzy wygrał Ribery.

W sezonie 2013/14 Ronaldo strzelił aż 17 bramek w Lidze Mistrzów (to niepobity rekord), a Messi przegrał finał Copa del Rey (z Realem bez Ronaldo), ligę hiszpańską (w ostatnim meczu z Atletico) i finał mundialu (z Niemcami), przez co Portugalczyk wygrał ze zdecydowaną przewagą nad Argentyńczykiem, który z kolei tylko o włos wyprzedził Neuera. Rok później jednak Messi znów wskoczył na poziom nieosiągalny dla nikogo innego, poprowadził Barcelonę do potrójnej korony i wygrał z przewagą 13 punktów procentowych nad Cristiano (41%-28%), a obaj wielcy rywale zdeklasowali resztę - trzeci Neymar miał jedynie 7,86% głosów. 

W 2016 roku doszło do rozstania pomiędzy France Football i FIFA. Francuzi wrócili do osobnej nagrody i najpierw 173 dziennikarzy wybierało najlepszą trójkę, a w 2017 i 2018 roku 176 dziennikarzy wybierało swoją najlepszą piątkę minionego roku. Messi wygrał w 2016 roku dublet, ale Cristiano przebił to Ligą Mistrzów i Mistrzostwem Europy i wygrał Złotą Piłkę z dużą przewagą (745/865 możliwych punktów). Rok później Portugalczyk zdobył ligę hiszpańską i Champions League, co zaowocowało uzyskaniem 946 punktów na 1056 możliwych, ale co ciekawe Messi w gorszym dla Barcelony roku zdobył procentowo dużo więcej punktów (670/1056) niż w 2016r. (316/865). Niestety Messi stał się ofiarą własnego sukcesu - strzelanie 45-50 goli na sezon, liderowanie statystykom asyst, kluczowych podań, bramek ze stałych fragmentów, dryblingów i tym podobnych nie robi już wrażenia na większości głosujących.

FIFA w 2016 roku ustanowiła nagrodę "The Best". Głosują - co ciekawe - trenerzy wszystkich reprezentacji, kapitanowie, przedstawiciele mediów oraz kibice - głosy każdej grupy ważą 25% w ostatecznym rozrachunku. W głosowaniu FIFA, odwrotnie niż u France Football, Cristiano w 2016 roku wygrał z Messim różnicą tylko 8 punktów procentowych, a rok później aż 24 punktów procentowych. W tym roku wygrał Modrić, wyraźnie przed Cristiano i Salahem, a Messi był piąty, za Mbappe. Od 2018 roku FIFA nagradza występy w danym sezonie (ostatnio 3 lipca 2017 - 15 lipca 2018), a nie w roku kalendarzowym.

Wygrana Modricia przypomina tę Cannavaro z 2006 roku - żaden z głównych faworytów (Cristiano, Messi, Mbappe, Griezmann, Salah) nie miał perfekcyjnego roku i skorzystał na tym sympatyczny Modrić, który zagrał akurat jeden z gorszych sezonów od czasu gdy dołączył do Realu w 2012 roku. W regulaminach obu plebiscytów znajdziemy też zresztą zapisy o "postawie na i poza boiskiem" oraz "ogólnej ocenie całej kariery piłkarza". Tzw. eksperci są wyraźnie zmęczeni rywalizacją Messi - Cristiano. Wydaje się, że w tej chwili jedyną szansą na szóstą nagrodę dla któregoś z nich jest wygranie z Barceloną lub Juventusem Ligi Mistrzów. W przyszłym roku mamy też Copa America, co daje minimalny handicap Messiemu i Neymarowi. Gdyby Champions League wygrało Atletico to niemal na pewno wszystkie nagrody zgarnie Griezmann. Jeśli jednak zrobi to np. manchesterski kolektyw Pepa Guardioli, bez jednego wyraźnego lidera, to znów głosujący będą mieć dylemat. Paradoksalnie najbardziej może na tym zyskać Mbappe - jeśli zdobędzie z PSG komplet trofeów w kraju, pokaże się na wiosnę w Lidze Mistrzów i strzeli w całym sezonie co najmniej 40 bramek to można być pewnym, że niespełna 20-letni Francuz znajdzie się na podium, a może nawet wygra, dzięki czemu prasa całego świata będzie mogła oficjalnie okrzyknąć go "nowym Messim" i budować wokół tego całą otoczkę. Niestety w tej pogoni za sensacją, w tworzeniu poczytnych historii znika gdzieś sens przyznawania takich nagród. Mnożyć zresztą można historie o piłkarzach, które za same nazwisko pojawiali się w czołówkach zestawień długo po zejściu ze szczytu. Czy doczekamy się czasów, w których o prestiżowych nagrodach decydować będą wyłącznie sami eksperci?

06.12.2018 14:41, autor: pioteer, źródło: własne

Powiązane newsy

Mecze


Alavés

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Mendizorrotza Stadium - 16:15 06-10-2024

FC Barcelona

Sevilla FC
5 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 20-10-2024

FC Barcelona

Bayern München
4 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 23-10-2024

Real Madryt

FC Barcelona
0 : 4
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 26-10-2024

FC Barcelona

RCD Espanyol
3 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 03-11-2024

Crvena Zvezda

FC Barcelona
2 : 5
Champions League
Stadion Crvena zvezda - 21:00 06-11-2024

Real Sociedad

FC Barcelona
1 : 0
La Liga
Anoeta - 21:00 10-11-2024

Celta Vigo

FC Barcelona
- : -
La Liga
Balaídos - 21:00 23-11-2024

FC Barcelona

Brest
- : -
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 26-11-2024

FC Barcelona

Las Palmas
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 14:00 30-11-2024

Mallorca

FC Barcelona
- : -
La Liga
Iberostar - 19:00 03-12-2024

Real Betis

FC Barcelona
- : -
La Liga
Benito Villamarín - 16:15 07-12-2024

Borussia Dortmund

FC Barcelona
- : -
Champions League
Signal Iduna Park - 21:00 11-12-2024

FC Barcelona

Leganés
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 15-12-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Barcelona 13 11 0 2 40 12 33
2 Real Madrid 12 8 3 1 25 11 27
3 Atlético de Madrid 13 7 5 1 19 7 26
4 Villarreal 12 7 3 2 23 19 24
5 Osasuna 13 6 3 4 17 20 21
6 Athletic Club 13 5 5 3 19 13 20
7 Real Betis 13 5 5 3 14 12 20
8 Real Sociedad 13 5 3 5 11 10 18
9 Mallorca 13 5 3 5 10 10 18
10 Girona 13 5 3 5 16 17 18
11 Celta de Vigo 13 5 2 6 20 22 17
12 Rayo Vallecano 12 4 4 4 13 13 16
13 Sevilla 13 4 3 6 12 18 15
14 Leganés 13 3 5 5 13 16 14
15 Alavés 13 4 1 8 14 22 13
16 Las Palmas 13 3 3 7 16 22 12
17 Getafe 13 1 7 5 8 11 10
18 Espanyol 12 3 1 8 11 22 10
19 Real Valladolid 13 2 3 8 10 25 9
20 Valencia CF 11 1 4 6 8 17 7

Ostatnie komentarze

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl