Barça dokonała remontady i pokonała minionej nocy Levante na Camp Nou. O tym, czy Katalończycy zagrają w ćwierćfinale Copa del Rey zadecyduje jednak Komitet Rozgrywek, gdyż Granotas złożą dzisiaj skargę z powodu braku uprawnienia do gry Chumiego w pierwszym meczu pomiędzy oboma zespołami. Gazeta El Mundo ujawniła wczoraj możliwą nieprawidłowość w składzie FC Barcelony. O całym tym zamieszaniu na bieżąco pisaliśmy w tym artykule. Chociaż termin na złożenie skargi upłynął (Levante miało czas do poniedziałku do godziny 14:00), to Federacja przekaże skargę Komitetowi Rozgrywek, który zbada całą tę sprawę. Blaugrana początkowo była zdania, że nie wystawiła nieprawidłowej jedenastki i podpierała się nowymi przepisami RFEF. Wczoraj pojawiły się jednak spore wątpliwości, czy udział w meczu Chumiego był zgodny z regulaminem.
Rozbieżności prawne wynikają z artykułu 56.3 Kodeksu Dyscyplinarnego RFEF. W poprzednim punkcie (56.1) wyjaśniono, że drobne kary (od 1 do 3 spotkań) muszą zostać odbyte w tych samych rozgrywkach, w których popełniono przewinienie. W tym przypadku Chumi musiałby pauzować w lidze, a nie w Pucharze Króla. Tutaj wszyscy się zgadzają i nie ma wątpliwości. Ale artykuł 56.3 określa, że gracze drugiego zespołu, jeśli są usankcjonowani w swojej kategorii, nie będą mogli grać w żadnej innej, dopóki nie odbędą zawieszenia. Oznacza to, że Chumi nie mógł grać w pierwszym zespole, dopóki nie odbyłby kary z Alcoyano. Mecz ten rozegrany został w niedzielę, Barça z Levante mierzyła się natomiast wcześniej w czwartek.
Według prawników katalońskiego klubu, Chumi nie mógł grać z pierwszym zespołem w lidze, ale mógł zrobić to w Pucharze Króla. Nadchodzi spór prawny pomiędzy prawnikami klubu i RFEF. Chociaż zamiarem przepisu jest zapobieganie grze usankcjonowanego gracza w ten sam weekend w innej kategorii, to sformułowanie tego artykułu jest mylące, a w dodatku prowadzi do nieporozumień i debaty prawnej.
Real Madryt zrobił to samo
Istnieją niedawne precedensy, takie jak starcie Realu Madryt z Cultural Leonesa, w którym w składzie drużyny prowadzonej wtedy przez Zinedine’a Zidane’a znalazł się Tejero. Piłkarz również był zawieszony w zespole rezerw, a Los Blancos najprawdopodobniej również zinterpretowali ten przepis, tak samo jak Barcelona. W tym przypadku nie było jednak żadnej skargi, a sprawa nie została nagłośniona w mediach.
Chociaż skarga Levante jest spóźniona, istnieją precedensy, w których Komitet Rozgrywek rozpatrywał skargi poza terminem i sankcjonował kluby naruszające przepisy. Barça jest zdania, że działała zgodnie z prawem i spodziewa się udziału w losowaniu ćwierćfinałów, które odbędzie się o 17:00. Nie chcą stracić w biurach tego, co wygrali na boisku.