Valverde pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Rayo Vallecano, który zostanie rozegrany już jutro na Camp Nou o godzinie 18:30.
W jaki sposób podchodzicie do meczu z Rayo?
- Dla nas fundamentalne jest nadanie wartości temu, co zrobiliśmy w poprzedniej kolejce. Dobrze byłoby wygrać te spotkanie, zważywszy na to, że w środku tygodnia gramy ważny mecz w Lidze Mistrzów.
Co myślisz o formie Gerarda Piqué w tym sezonie? Jak czuje się pod względem fizycznym?
- Rozgrywa świetny sezon. Miał więcej dobrych niż złych momentów. Jest na wysokim poziomie. Za nami tydzień, w którym mogliśmy odpocząć. Gerard gra dużo, ale nie jeździ na zgrupowania reprezentacji i nie odczuwa zmęczenia tymi wszystkimi meczami. Odpoczywał także wtedy, kiedy graliśmy w Pucharze Króla. Odpowiada na boisku i pokazuje, że jest na wysokim poziomie. Nie sądzę, że mogłoby być inaczej.
Nadchodzący tydzień naznaczy sezon. Planujesz rotacje?
- Możliwe, że będzie jakaś zmiana. Podchodzimy do tego meczu po tygodniu odpoczynku. Mecz z Lyonem odbywa się w środę, a więc będziemy mieli cztery dni na przygotowanie się. Być może będę ostrożniejszy wobec konkretnych zawodników. Rozważymy to.
Można powiedzieć, że futbol przestaje być wyłącznie dla mężczyzn?
- Myślę, że to ważna sprawa. Kobiety są coraz bardziej obecne w futbolu. To jest nieuniknione. Postęp jest jasny i oczywisty. Widzimy kobiecy futbol na San Mamés, na Wanda, na Mini Estadi… Z upływem czasu w miejscu, w którym jestem ja, będzie siedziała kobieta. Jeśli chodzi o seksizm, to jest to kwestia edukacji.
Messi wraca do gry w reprezentacji. Coś z nim uzgodniłeś? To było zaplanowane? Martwisz się tym?
- To pytanie dotyczy selekcjonera reprezentacji i Leo. Teraz będzie trochę poza naszym otoczeniem, ale wszyscy wiedzieliśmy, że zamierza wrócić do reprezentacji. To było normalne. Postrzegamy to jako coś naturalnego. Wcale się tym nie martwię. W tym roku miał więcej czasu na odpoczynek. Nie martwię się tym, że wraca do kadry narodowej.
Jak będąc w Barcelonie postrzegasz kryzys Realu Madryt?
- Z dystansem i szacunkiem. Piłka nożna jest, jaka jest. W ciągu tygodnia wszystko się zmienia. Nie mam nic do powiedzenia. Patrząc na przykład Realu Madryt czy PSG, dostrzegamy, jak trudny jest to biznes i jak trudne jest wygrywanie. My także musimy być czujni, ponieważ nikt nie może się czuć bezpiecznie.
Boateng jest po raz piąty poza kadrą. Czego mu brakuje?
- Muszę podejmować decyzje. Wybrałem pięciu ofensywnych zawodników. Nie mogę powoływać wszystkich. Ta sytuacja go wkurza i musi pracować, aby ją odwrócić.
Celem będzie dotarcie do 6 kwietnia (mecz z Atleti – przy.red) zachowując przewagę?
- Nie skreślam żadnego zespołu. Nikt tego nie robi. Prawdą jest, że Atlético jest drużyną, która jest najbliżej nas w tabeli. Naszym celem jest zachowanie przewagi. Jasne jest, że musimy się skupić na naszych meczach. Dopiero potem przychodzi starcie z Atleti. Teraz musimy iść krok po kroku.
Jak wygląda sytuacja Umtitiego?
- Każdego dnia jest coraz bardziej pewny siebie. Chce wrócić na swój najwyższy poziom. Kiedy ktoś był poza grą tak długo, potrzebuje czasu.
Czy potrafisz sobie wyobrazić Barçę bez Rakiticia?
- Nie, nie myślę o tym w ten sposób. Ani o Rakiticu, ani o żadnym innym piłkarzu. Teraz jest z nami i nic nie wskazuje na to, że nie będzie go tutaj w przyszłym sezonie.
Suárez powiedział, że w poprzednim sezonie powinien odpocząć w meczu z Leganés. Czy planujesz zatem wprowadzić jakieś zmiany w składzie?
- Jasne jest, że nie zawiesimy jutrzejszego meczu, dlatego że gramy w Lidze Mistrzów w środę. Musimy zagrać z Rayo i zdobyć trzy punkty, które będą bardzo ważne. Kiedy przegrywasz mecz, myślisz, że wcześniejsza zmiana jakiejkolwiek rzeczy mogłaby mieć wpływ. Sytuacje są jednak różne.
Spodziewasz się reakcji Realu Madryt na kryzys?
- Nie wykluczam tego, ze względu na szacunek i matematykę. Do zdobycia pozostało jeszcze 36 punktów. Mamy 12 punktów przewagi, ale nie obchodzi mnie to, co myśli reszta. Atlético ma siedem punktów straty i jest bliżej, ale nie możemy nikogo skreślać.
Czy obawiasz się, że drużyna po wygranych na Bernabéu może się za bardzo rozluźnić w meczu z Rayo?
- Rozluźnienie się byłoby pierwszym krokiem do tego, aby nie wygrać meczu. Wiem, że są spotkania, które skupiają uwagę wszystkich i inne, którym poświęca się mniej uwagi. Te drugie mogą dać tytuł lub go odebrać.
Co stało się z Rayo?
- Nie wiem. Sezon nie zaczął się dla nich dobrze, jeśli chodzi o wyniki, ale ich gra była dobra. Później zmienili taktykę, próbowali grać bezpieczniej. Teraz są w takiej sytuacji, ale dystans między zespołami z dołu tabeli nie jest duży. Będą próbowali zdobywać punkty w każdym meczu.
Zaczynasz odnosić wrażenie, że możecie dokonać w tym sezonie czegoś historycznego?
- Ludzie muszą się nami cieszyć, naszą grą i wynikami. Teraz musimy zachować ostrożność, ponieważ trzy zespoły, które awansowały do ćwierćfinału zajęły drugie miejsce w fazie grupowej. Musimy skupić się na nas i postarać się, aby nam nie przytrafiło się to samo.
W jaki sposób motywujesz Vidala, że tak szybko potrafi wejść w mecz wchodząc z ławki?
- Arturo Vidal zawsze ma dobre nastawienie. Daje gwarancję i to nie jest żadna niespodzianka. Ostatnim razem, kiedy wszedł na boisko musiał pomóc w utrzymaniu wyniku na trudnym stadionie. Zrobił to bardzo dobrze, ale to nie jest niespodzianką. Grałby tak samo też od początku. Cieszymy się, że mamy go w zespole.
Co sądzisz o Zidane’ie i Mourinho?
- Są świetnymi trenerami. Nie mam żadnych wątpliwości. Już to udowodnili. Tak samo jak Solari.