Półfinał!
FC Barcelona pewnie pokonała u siebie Manchester United 3:0 i awansowała do półfinału Ligi Mistrzów. Bramki dla aktualnych mistrzow Hiszpanii strzelali Leo Messi (2) oraz Philippe Coutinho. Co ciekawe, wszystkie trzy gole padły zza pola karnego.
Początek spotkania należał do Czerwonych Diabłów, którzy w ciągu pierwszych trzech minut wypracowali sobie dwie bramkowe sytuacje. W 7. minucie świetną okazję na gola miał Marcus Rashford, jednak jego strzał zablokował jeden ze stoperów Barcelony. Trzy minuty później w polu karnym Manchesteru sfaulowany został Ivan Rakitic. Felix Brych nie zastanawiał się ani chwili i od razu wskazał na jedenasty metr. Po chwili zdecydował się na obejrzenie powtórki wideo, która wykazała, że przewinienia jednak nie było. Goście odpowiedzieli bardzo szybko, ponownie przed szansą stanął Rashford, ale tym razem jego strzał obronił Marc-Andre ter Stegen. W 16. minucie do głosu doszedł Najlepszy Piłkarz Świata. Leo Messi przymierzył zza pola karnego, nie dając Davidowi de Gei żadnych szans na obronienie tego strzału. Tylko czterech minut potrzebował Argentyńczyk by drugi raz trafić do siatki United. Uderzył niemal z tego samego miejsca, ale całkowicie inaczej. Tym razem de Gea dotknął piłki, jednak przeleciała ona pod jego łokciem wprost do bramki. W 26. minucie Messi znów próbował szczęścia, jednak strzelił nieco ponad poprzeczką. Jeszcze przed przerwą United mieli dobrą okazję, gdy z lewej strony dośrodkowywał Rashofrd. Nie było komu jednak zamknąć tego dośrodkowania i wynik pozostawał bez zmian. Już w doliczonym czasie Barcelona miała stuprocentową okazję na gola, gdy Messi przejął piłkę w okolicy linii środkowej boiska. Podał ją do Alby, który dośrodkowywał wprost na stopę Sergiego Roberto. Futbolówkę zatrzymał jednak de Gea, dobijać próbował jeden piłkarzy Barcelony, ale ostatecznie piłka nie wpadła do bramki.
Druga połowa była już spokojniejsza, Blaugrana prowadziła z korzystnym dla siebie wynikiem, co dało jej komfort psychiczny i kontrolę na boisku. W 62. minucie Katalończycy strzelili trzeciego gola. Philippe Coutinho uderzył zza pola karnego, z podobnego miejsca, z którego drugi raz trafił Messi. Kilkadziesiąt sekund później Argentyńczyk mógł skompletować hat-tricka, po tym jak efektownie uderzył z przewrotki. Pod koniec spotkania szansę miał Luis Suarez, ale jego strzał wylądował ponad bramką. Kilka sekund później Manchester miał najlepszą okazję w tym spotkaniu, a uderzał nie kto inny, jak Alexis Sanchez, doskonale znany kibicom katalońskiej drużyny.