Świat czekał na pojedynek między Virgilem van Dijkiem a Lionelem Messim. Najlepszy obrońca Premier League zmierzył się z najlepszym piłkarzem na świecie. Robiący niesamowite wrażenie obrońca stanął naprzeciwko zmotywowanego do wygrania Ligi Mistrzów Messiego. Wygrał Argentyńczyk.
To była nieustająca walka, która zmusiła Messiego, aby więcej biegał, niż ma to w zwyczaju. Robił to po to, aby znaleźć wolne przestrzenie na boisku. Zdobył dwie bramki i zakończył to spotkanie będąc wykończonym.
Holender nie ułatwił niczego Messiemu. To szybki i agresywnie grający obrońca. Jednak cieszy się, że nie musi zbyt często grać przeciwko Argentyńczykowi.
„Kiedy stajesz naprzeciwko Messiego i on jest w swojej najlepszej formie, nie możesz zrobić nic. Jestem wdzięczny, że nie gram w Hiszpanii i nie muszę mierzyć się z nim co sezon. Zdobył dwa gole i wyjeżdżam bardzo rozczarowany. Wygrał bitwę, ale jeszcze nie wojnę”.