Adrien Rabiot był bliski podpisania kontraktu z FC Barceloną, ale przez wysokie żądania jego matki, będącą jednocześnie jego agentką, oraz transfer Frenkiego de Jonga, ta operacja nie doszła do skutku.
Paris United ujawnił, o co dokładnie chodziło. Rabiot toczył bitwę ze swoim obecnym klubem po tym, jak nie przedłużył umowy i umożliwił sobie odejście z Paryża za darmo. Odpowiedź PSG była błyskawiczna, zawodnik został odsunięty od drużyny, mimo że Tuchel chciał na niego stawiać. Ostatecznie, władze klubu pozwoliły mu nadal trenować z pierwszą drużyną, lecz nie rozegrał on nawet minuty.
Barcelona to klub, który miał największe szanse na zakontraktowanie zawodnika, rozmowy między Abidalem a matką Rabiota były już zaawansowane. Jednak wymagania finansowe okazały się zbyt wysokie dla Dumy Katalonii. Francuz chciał zarabiać 10 milionów netto oraz miałby otrzymać 15-milionową premię za podpisanie kontraktu. Co więcej, FC Barcelona musiałaby zapłacić również 10 milionów PSG za to, że piłkarz rozwinął się pod ich skrzydłami.
Ten transfer kosztowałby Barcelonę dużo. Jeśli doda się do tego specyficzny charakter zawodnika, objawiający się na przykład tym, że piłkarz odmówił grania na pozycji pivota oraz potencjalne problemy ze współpracą na linii klub – agent piłkarza, mamy jasność, dlaczego FC Barcelona zrezygnowała z pozyskania Francuza.
Mówi się, ze Rabiot ma wylądować w Juventusie, z którym podpisał już kontrakt Aaron Ramsey, ale matka zawodnika znów postawiła wymagania, które trudno będzie mistrzom Włoch spełnić. Tottenham również pozostaje ewentualną opcją.