Ogólna sytuacja w klubie
Zespołowi z Pampeluny udało się zatrzymać niemalże cały jego człon. Z klubem pożegnali się jedynie zawodnicy, którzy w większości zasilili zespoły z niższej klasy rozgrywkowej, np. Segunda Division. Na stanowisku trenera pozostał ten sam człowiek, który wprowadził Osasunę do Primera Division, czyli Jagoba Arrasate.
Nowe transfery i kontuzje
Klub z Osasuny wzmocnił się dość sporą ilością graczy, na niemalże każdej pozycji, która tego wymagała. W ramach wypożyczeń z innych klubów przyszli: Raul Navas (Real Sociedad) i Pervis Estupinan (FC Watford). Na stałe wzmocniły zespół całkiem ciekawe nazwiska, jak: Facundo Roncaglia (Celta Vigo), Darko Brasanac (Real Betis), Ruben Garcia (Levante UD), Chimy Avila (Atletico San Lorenzo), Ruben Ibanez (Getafe), Adrian Lopez (FC Porto), Brandon (Stade Rennais) oraz Marc Cardona, znany ze składu FC Barcelony. Na liście kontuzjowanych znaleźli się trochę bardziej istotni dla układanki trenera (ponad 30 występów na koncie w SD): stoper Unai Garcia i prawy napastnik Kike Barja i trochę mniej ważny Inigo Perez.
Skonsolidowana obrona
Dzięki fantastycznej grze obronnej, Osasuna nie przegrała żadnego meczu na swoim boisku w poprzednim sezonie Segunda Division (spotkania u siebie przegrała jedynie w Pucharze Króla)! Drukowanymi literami: ŻADNEGO. Dodatkowo, praktycznie we wszystkich spotkaniach goląc przeciwników do zera, w pojedynczych spotkaniach dając sobie wbić tyle goli, że wszystkie łącznie zdołalibyśmy policzyć niemalże na palcach jednej ręki. Ich sztuczka polega na ciągłym trzymaniu linii spalonego i łapaniu swojego przeciwnika na pułapce offsajdowej. Absolutnie nie zależy im na posiadaniu piłki, ponieważ oscyluje ono w granicach 49%, koncetrują się raczej na wybiciach i długich piłkach w kierunku linii ataku.
Większość czasu rozgrywki, jak łatwo można zgadnąć, Osasuna spędza na własnej tercji boiska, co ciekawe - nawet częściej w meczach domowych, aniżeli wyjazdowych (stosunkowo 36%-32%), ledwie 27% poświecając na przebywanie na połowie przeciwnika.
Filozofia Osasuny
Przeszkadzać. Przeszkadzać Przeszkadzać. Tak najprościej można by pokrótce określić charakterystykę zespołu Jagoby Arrasate, jednak byłoby to strzeszczenie delikatnie krzywdzące. Trener drużyny z Pampeluny po prostu zdaje sobie sprawę, że nie ma sensu wychodzić na wymianę ciosów z największymi, więc stara się korzystać z najlepszych możliwych dla słabszych zespołów w La Liga środków. Tak więc Osasuna przede wszystkim stara się zagrozić bramce przeciwnika poprzez stałe fragmenty gry, w szczególności dlatego, że jej zawodnicy świetnie czują się w grze w powietrzu. Poprzez agresywną grę, charakteryzującą się doskakiwaniem do przeciwnika, wykazują się sporą umiejętnością przechwytu piłki.
Co ciekawe, pomimo świetnej gry w powietrzu przy stałych fragmentach dla swojego zespołu, drużyna z Pampeluny kiepsko broni stałe fragmenty gry wykonywane przez przeciwnika. Analogicznie - sami świetnie łapią na pułapki ofsajdowe, ale z kolei sami równie chętnie w nie wpadają. Poprzez swój agresywny styl gry, nie unikają pojedynczych, indywidualnych błędów. Dość powiedzieć, że w zaledwie dwóch spotkaniach piłkarze beniaminka zdążyli zebrać łącznie już osiem żółtych kartoników!
Atak
Jeśli tylko Osasuna wreszcie uda się do ataku, najpewniej odbędzie się to lewą stroną boiska. Dlaczego? Ponieważ aż 52% ich akcji przebiega właśnie flanką, na której znajduje się Estupinan wraz z Ibanezem. Gdy znajdą się przy piłce, akcje chcą zakończyć jak najszybciej, dlatego też decydują się na oddanie strzałów zza pola karnego (50%).
El Sadar
O stadionie naszego jutrzejszego przeciwnika chodzą legendy. Co prawda każdy wraca stamtąd z obiema nogami i nerkami, ale nie ma się co przesadnie oszukiwać - jest to stadion bardzo nieprzyjemny dla przyjezdnych. Specyficzna atmosfera, jaką wytwarzają trybuny dodaje swoim zawodnikom skrzydeł, przez co nie są oni specjalnie gościnni i nie pozwalają na dzielenie się zdobyczą punktową z rywalami. Beniaminek beniaminkiem, ale Barcelonę czeka naprawdę trudna przeprawa.
Poprzednie spotkanie
Niech jako najlepsze podsumowanie, posłuży tekst z mojego ostatniego podsumowania kolejki.
"Relacja ze spotkania? Najprościej byłoby po prostu powiedzieć: mecz się odbył. I to powinno wystarczyć, bowiem podczas rozgrywki autentycznie nie wydarzyło się absolutnie nic ciekawego. Dość powiedzieć, że oddano łącznie szaloną liczbę DWÓCH (!) strzałów na bramkę w przeciągu całego spotkania, a sędzia wyciągał żółty kartonik aż osiem razy, po równo obdarowując każdą ze stron. Obie drużyny wykazały się totalną nieudolnością w ofensywie, a jedyne do czego się ograniczały, to do powstrzymywania zapędów swojego rywala.
Ostatecznie obydwa zespoły podzieliły się punktami, jednak mamy wielką nadzieję, że nie będziemy musieli więcej oglądać tak nudnych spotkań w La Liga."
Przewidywany skład
Nie będę oryginalna. Z racji tego, że Osasuna lubi grać tą samą jedenastką, podam ten sam skład, który brał udział w poprzednim spotkaniu.
R. Martinez, N. Vidal - A. Hernandez - D. Garcia - P. Estupinan, R. Ibanez - J. Moncayola, D. Brasanac, R. Torres, C. Avilla, M. Cardona
Osasuna Pampeluna - FC Barcelona, 31.08.2019 (Sobota) godz. 17:00