Rok po kontuzji na Vallecas, powrót Marca Bernala do drużyny to dobra wiadomość, chociaż klub nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu. O ile nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, Barça planuje włączyć go do kadry na mecz z Valencią, przeciwnikiem, z którym zadebiutował w pierwszej kolejce sezonu 2024/2025. To, czy dostanie choć kilka minut w inauguracyjnym meczu u siebie, zależy teraz od Hansiego Flicka.
Pomocnik nie ukrywa, że pragnie znów poczuć się jak piłkarz. Gdyby to od niego zależało, już od miesiąca biegałby y pomocy Barçy. Marc Bernal był przekonany, że wróci po Puchar Joana Gampera i prosił o to, ale Flick musiał go powstrzymać, przypominając mu, że zerwane więzadło krzyżowe przednie w kolanie to kontuzja, którą należy traktować bardzo ostrożnie. „Chcę cię na 15 lat, a nie na jeden mecz”, powiedział mu.
Zaufanie Flicka było kluczowe przez cały ten proces. „Co by się stało, gdybym nie doznał kontuzji? Nie wiem, ale czasami się zastanawiam”, wyjaśnił. W ciągu zaledwie trzech meczów osiągnął tak wysoki poziom, że okrzyknięto go gwiazdą z nieskończonym postępem. Teraz po prostu tęskni za grą. Nie rozważa nawet, ani nawet nie pozwala sobie marzyć o wyjeździe na Mistrzostwa Świata w 2026 roku.
To były miesiące ciężkiej pracy, wysiłku i poświęceń. Był pierwszym zawodnikiem, który rozpoczął okres przygotowawczy. „Jest jak rakieta, silny, w świetnej formie”, mówi klub. Jeśli zagra, będzie nosił numer 22, choć wolał numer 18, bo ma 18 lat. Myślał, że tak będzie, ale Gerard Martín ostatecznie go zatrzymał, ponieważ to właśnie ten numer nosił Jordi Alba, jego idol, w czasie gry w Barcelonie.
Widząc, że jego rekonwalescencja przebiega pomyślnie, sztab Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF) zwrócił się nawet do Barcelony z propozycją gry dla niego na Mistrzostwach Świata U-20 w Chile, jak ujawniło MD. Odmowa była stanowcza.
Lato, kiedy zaczynał widzieć światełko tunelu, również było pracowite. Jego pozostanie w pierwszym zespole momentami było niepewne, i to nie z powodu licznych ofert, które otrzymał. Roma, Chelsea, Brighton, Everton, Valencia, Girona i Betis – wszystkie te kluby pytały o jego sytuację. Według źródeł klubowych, młodemu zawodnikowi zaproponowano wypożyczenie z możliwością powrotu w zimowym okienku transferowym.
Celem było zagwarantowanie mu większej ilości czasu gry niż u Flicka. Marc Bernal odrzucił ofertę. Jako zawodnik La Masii marzy o grze w Barcelonie. Miał szansę rok temu, ale kontuzja mu to uniemożliwiła. Chce spróbować ponownie. Niemiecki trener również chce go mieć u siebie.