Mecz FC Barcelony w czwartek to prawdziwa rzadkość. Raz na kilka lat ma to miejsce w lidze hiszpańskiej i Pucharze Króla, kiedyś w czwartek 23 sierpnia odbył się pierwszy mecz Superpucharu na Camp Nou z Realem Madryt (wygrany 3:2 w 2012 roku). Tym razem Barcelona zagra w czwartym dniu tygodnia w arabskiej Dżuddzie w ramach półfinału przemodelowanego Superpucharu Hiszpanii. Rywalem jest Atletico Madryt jako wicemistrz poprzednich rozgrywek ligowych, a stawką finał z Realem Madryt w niedzielny wieczór i walka o trofeum, które Barca zdobywała już w swojej historii aż trzynastokrotnie. Gramy na King Abdullah Sports City o 20:00.
Wszyscy pamiętamy zamieszanie z Superpucharem w 2018 roku, rozegranym ostatecznie w Maroko (Barca ograła Sevillę). Luis Rubiales, prezes RFEF, przekonywał, że to rozwiązanie doraźne, tymczasowe, że Superpuchar nie będzie opuszczał Hiszpanii, że odrzucił kilka milionowych ofert po czym podpisał trzyletnią umowę na organizację miniturnieju w Arabii Saudyjskiej. Uczestniczą w nim dwie najlepsze drużyny La Liga poprzedniego sezonu i finaliści Pucharu Króla. Co jeśli Barca wygrała ligę i była w finale Copa del Rey? Na jedno z miejsc wchodzi kolejna drużyna z tabeli ligowej czyli Real Madryt. W ten sposób wyłoniono czwórkę uczestników i w środowym półfinale numer jeden Real pomimo braku Hazarda, Benzemy i Bale'a pewnie ograł Valencię 3:1. Dziś Barca bez Ter Stegena, Arthura i Dembele zmierzy się z Atletico osłabionym brakami Lemara i Diego Costy.
Ernesto Valverde zabrał do Arabii Saudyjskiej kilku młodych piłkarzy, ale nie spodziewajcie się dzisiaj rewolucji. Przed Neto zagrają Semedo, Pique, Umtiti i Jordi Alba. W drugiej linii Busquets, Vidal i de Jong, a pierwszymi do wejścia z ławki są oczywiście Rakitić i Sergi Roberto. W ataku Messi, Suarez i Griezmann. Puig, Ansu Fati i inni muszą poczekać na swoją szansę. Atletico też ma chrapkę na ten tytuł. Dostępu do bramki Oblaka będą bronić Trippier, Gimenez, Felipe i Lodi. W drugiej linii zagrają najprawdopodobniej Correa, Thomas, Saul i Koke, a partnerem Joao Felixa w ataku będzie Morata. "Golden Boy" Felix strzelił tylko cztery gole w 19 meczach dla Atletico, a Morata ma dziewięć trafień w 21 występach.
Cztery hiszpańskie kluby sprzedały swoim kibicom zaledwie garstkę biletów na ten miniturniej. Głównym problemem jest logistyka - Dżudda (Jedda) to miasto położone nad Morzem Czerwonym zaraz obok słynnej Mekki, ale na miejscowe lotnisko lata bardzo mało samolotów z Europy i loty są niezwykle drogie. Dobra będzie jedynie pogoda - w Polsce mamy pochmurny i chłodny styczeń, w Barcelonie wieczorami temperatura spada poniżej 10 stopni Celsjusza, a w Dżuddzie będzie dziś około 22 stopni i oczywiście bez opadów, co zapowiada idealne warunki do gry w piłkę. W niedawnym meczu obu drużyn Barcelona wygrała 1:0 po pamiętnym golu Messiego, który jest też zdecydowanie najlepszym strzelcem w historii Superpucharu Hiszpanii (13 bramek w 18 meczach). Barca zremisowała trzy z czterech ostatnich meczów, ale wcześniej wygrała sześć z rzędu. Atletico ma serię czterech zwycięstw po tym jak wygrało tylko raz w ośmiu meczach. W żadnym z 14 ostatnich spotkań obu drużyn nie padły więcej niż trzy gole. Zapowiada się zatem kolejny mecz dla koneserów i partia piłkarskich szachów. Niestety w przypadku remisu będziemy mieć dogrywkę, więc miejmy nadzieję, że Blaugranie uda się zawczasu zamatować oponentów.
FC Barcelona - Atletico Madryt, King Abdullah Sports City, Dżudda, 9.01.2020 godz.20:00
Sędziuje: Gonzalez Gonzalez
Transmisja w Polsce: Eleven