Koniec pucharowej epoki
Cztery kolejne triumfy, sześć kolejnych finałów, dziewięć kolejnych występów przynajmniej w półfinale. To już wszystko przeszłość, Barcelona pożegnała się z Copa del Rey w sezonie 2019/20 na etapie ćwierćfinałów. Barca rozegrała tylko trzy mecze w tej edycji rozgrywek, a dokładając do tego zaledwie jeden mecz w Superpucharze Hiszpanii już wiemy, że w tym sezonie czeka nas najmniej meczów od lat, nawet w przypadku awansu do finału Ligi Mistrzów. W czwartkowy wieczór Blaugrana miała swoje szanse, ale Baskowie z Bilbao wygrali po główce w doliczonym czasie gry.
Quique Setien zaskoczył i wystawił Sergiego Roberto w przedniej formacji, zostawiając Griezmanna na ławce. Zaskoczyć nie dali się Baskowie, Barca w pierwszej połowie stworzyła tylko jedną naprawdę groźną sytuację gdy ładnie w polu karnym obrócił się Fati, ale jego strzał zablokował przebiegający obrońca. Piłkarze Athletic korzystali natomiast z bardzo elektrycznego występu Ter Stegena, który raz po raz oddawał im piłkę przy próbie wyprowadzania. Barca - co już charakterystyczne dla Setiena - zdecydowanie dominowała pod względem posiadania piłki, ale strzałów było bardzo mało.
Druga połowa była w wykonaniu gości zdecydowanie lepsza. W zasadzie można mówić o sporym pechu, że choć raz nie udało się znaleźć drogi do bramki. Fenomenalną piłkę Griezmannowi wyłożył Sergi Roberto, ale Francuz (wprowadzony za Fatiego) strzelił niepilnowany z 10 metrów w bramkarza. Piękną piłkę zagrał de Jongowi Messi, ale Holender nie zgubił obrońcy i na końcu dostał jeszcze żółtą kartkę za próbę wymuszenia karnego. Jedenastka należała się jednak Barcelonie w innej sytuacji gdy de Jong został ewidentnie pchnięty w polu karnym. Sprawdziła się jednak stara zasada, że lekkie faule są gwizdane w środku pola, ale w polu karnym musi dojść do naprawdę ostrego spięcia by arbiter wskazał na "wapno". Być może najlepszą sytuację miał Messi, który w samej końcówce otrzymał znakomite podanie od Athura (Brazylijczyk ożywił grę po wejściu za Rakiticia), ale zamiast lobować, uderzyć w swoim stylu przy słupku, minąć bramkarza czy po prostu wyczarować coś co robił już z 300 razy w karierze, Leo tym razem uderzył nieczysto niemal prosto w bramkarza. Gdy wydawało się, że będziemy mieć wobec tego dogrywkę, ostatnia akcja gospodarzy przyniosła dośrodkowanie, główkę stojącego tyłem Williamsa i piłka wpadła do siatki przy samym słupku. Drugi w tym sezonie mecz w Bilbao i Barca znów przegrywa 1:0 po trafieniu w samej końcówce. To oznacza, że w tym sezonie będziemy mieć tylko 50-55 meczów (w zależności od progresu w Lidze Mistrzów) - tak mało było ich ostatnio w sezonie 04/05 (47)! Od 2005 roku Barca rozgrywała co sezon minimum 57 meczów (maksymalnie 64 w sezonie 2011/12).
Athletic Bilbao - FC Barcelona 1:0 (0:0)