W programie PAP w radiu Xtra 100.9 David Villa wspominał swój pobyt w Valencii oraz odejście do FC Barcelony. Hiszpan, który zawiesił buty na kołku po wygraniu Pucharu Japonii z Vissel Kobe, wyjaśnił kiedy i dlaczego opuścił klub z Mestalla.
"Chciał Pan opuścić Valencię czy to klub zmusił Pana do odejścia?" zapytano Villę. "Valencia to klub, który uwielbiam i który w futbolu dał mi wszystko. Miałem bardzo wysoką klauzulę, której nie zapłaciłaby żadna drużyna. Jedyną możliwością odejścia było, żeby pewnego dni klub zdecydował się mnie sprzedać, i tak też się stało. Finansowo Valencia nie znajdowała się w dobrym momencie, potrzebowała pieniędzy z transferu i zapłaciła je Barcelona. W ciągu 5 lat, które tam spędziłem, pojawiało się wiele plotek, ale w rzeczywistości tak właśnie było. Odszedłem z Valencii, kiedy musiała mnie sprzedać. Ja byłem bardzo szczęśliwy i zadowolony" wyjaśnił Villa.
Mimo tego el Guaje, który z Barçą wygrał wszystko, przyznaje: "Oczywiście miałem profesjonalne aspiracje jak każdy piłkarz, ale bazowały one na szacunku, było mi dobrze w Valencii... Nie tylko tam, we wszystkich klubach, w których byłem".
David Villa przybył do FC Barcelony latem 2010 roku po wygraniu z Valencią Pucharu Króla. Na swoim koncie miał też wtedy Puchar i Spuerpuchar Hiszpani zdobyte z Saragossą. W ciągu trzech lat na Camp Nou zdołał wywalczyć dwa tytuły mistrza Hiszpanii, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy, Klubowe Mistrzostwo Świata, Puchar Króla oraz dwa Superpuchary Hiszpanii. Następnie trafił do Atlético Madryt, gdzie również zdobył ligę. Na Camp Nou.