W futbolu nic nie jest pewne. Sytuacja Juana Mirandy w Schalke 04 zmieniła się z powodu przymusowej przerwy w rozgrywkach spowodowanej pandemią koronawirusa. Niemieckiej drużynie nie idzie dobrze; nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na porażkę w derbach Zagłębia Ruhry. Mimo złych wyników klubu wydaje się, że sytuacja zawodnika powoli się poprawia: Miranda wyszedł w pierwszym składzie w ostatnim meczu z Werderem. Schalke nigdy nie przestało wierzyć w piłkarza, dlatego też poprosiło Barcelonę, aby gracz wypełnił drugi rok wypożyczenia. Teraz trzeba czekać na odpowiedź Katalończyków.
Niemiecki klub bardzo docenia postawę zawodnika i rozumie, że ciężko jest przejść do drużyny z innego kraju i z inną mentalnością niż Barça. Schalke uważa jednak, że najtrudniejszy okres już minął i obrońca będzie mógł teraz pokazać swoją wartość. Z tego powodu zespół z Gelsenkirchen chce, aby Miranda został u nich na kolejny rok i mógł rozpocząć z nimi presezon. Mówi się, że to zawodnik, który zrewolucjonizuje drużynę, która od jakiegoś czasu jest w dołku.
Miranda od początku nie miał łatwo w Schalke. Trafił do nowej drużyny w ostatnim dniu letniego okienka transferowego i nie zadebiutował aż do grudnia. W pewnym momencie jego sytuacja była fatalna, ale nigdy nie stracił nadziei. To prawda, że wystąpił tylko w sześciu meczach Bundesligi i jednym Pucharu Niemiec, co daje razem 389 minut spędzonych na boisku, ale klub okazuje mu zaufanie i odczucia zawodnika zmieniają się. Jeśli będzie czuł się ważnym graczem drużyny, będzie gotowy zostać.
Barcelona może jednak ściągnąć do siebie Mirandę po zakończeniu sezonu i zdecydować, co dalej. Wypożyczenie trwa dwa lata, ale ostateczna decyzja należy do Dumy Katalonii i zawodnika. Schalke chce, aby lewy obrońca pozostał w Gelsenkirchen i gwarantuje mu o wiele więcej minut, ale Barcelona oczekiwała, że w pierwszym sezonie gracz będzie odgrywał większą rolę w drużynie. Ponadto klub ma też swoje potrzeby; obrońca może zostać włączony w którąś z operacji albo pomóc rezerwom w wywalczeniu awansu do wyższej ligi. Z tego powodu nie przewiduje się, że odpowiedź Katalończyków będzie szybka, poczekają oni na rozwój wydarzeń.