Barça ma nadzieję zarobić teraz lub w czerwcu na zawodnikach, do których dzieli prawa z innymi klubami. Miranda (Betis), Abde (Betis) i Todibo (Nice) to najbardziej oczywiste przykłady, ale przyszłość tego pierwszego jest teraz uważnie obserwowana. Sytuacja stała się bardzo skomplikowana.
Betis już poddał się ws. przedłużenia umowy z Mirandą, o czym poinformował Barçę. W andaluzyjskim klubie uważają, że lewy obrońca mógł osiągnąć porozumienie z innym zespołem i wszystko wskazuje na Milan. Mógłby odejść za darmo bez problemów od 30 czerwca i bez pozostawiania euro dla Betisu... i dla Barçy.
Mając już karty na stole, Betis spróbuje osiągnąć porozumienie ws. transferu z Milanem, aby zawodnik podpisał kontrakt już w styczniowym okienku transferowym. Chodzi o przesunięcie operacji o sześć miesięcy w zamian za niewielką rekompensatę finansową. Barça wolałaby przedłużenie umowy, aby później zarobić na graczu, ale zadowoliłaby się teraz niewielką nieoczekiwaną kwotą.
Wszystko ma być teraz w rękach Juana Mirandy i jego świty. Wydaje się, że oni również są za tym, aby Betis odniósł pewne korzyści z całej tej sprawy z powodu postawienia na gracza. Barça rozważała możliwość powalczenia o Mirandę jako wolnego zawodnika, ale ostatecznie zrezygnowała z tej opcji.