Antoine Griezmann nie może zaliczyć wczorajszego meczu do udanych. Quique Setien uważa jednak inaczej. Francuz rozpoczął spotkanie na środku ataku, a po bokach miał Ansu Fatiego i Lionela Messiego. Tylko byłemu graczowi Atletico z tej trójki nie udało się zdobyć gola.
„Granie w środku nie jest łatwe. Kiedy naokoło ciebie jest wielu zawodników, musisz dobrze sobie radzić, aby znaleźć miejsce. Griezmann wykonuje pracę, którą należy pochwalić. Zdobył dziś bramkę, ale nie została uznana. Jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem”.
Ansu Fati otworzył wynik spotkania i zdobył kolejną, bardzo ważną bramkę. W ciągu całego sezonu ligowego strzelił już pięć goli.
„Przez kilka ostatnich tygodni odczuwał jakiś dyskomfort, ale dziś zagrał dobre 45 minut. Zdobył pierwszego gola, jestem szczęśliwy, ponieważ nam pomógł i dobrze pracował w defensywie”.
Dopóki Ansu Fati nie zdobył gola, FC Barcelona mocno cierpiała na boisku.
„Wiedziałem, że będzie ciężko. Jeśli nie masz tego szczęścia, by zdobyć szybkiego, otwierającego gola, sprawy się komplikują. Zaczęliśmy dobrze, ale potem straciliśmy piłkę, a oni stworzyli okazje. Mogli zdobyć gola, ale kontrolowaliśmy przebieg spraw. Byli blisko siebie i dobrze bronili, niełatwo było znaleźć wolną przestrzeń. Brakuje nam jeszcze subtelności z piłką”.