Zbliża się koniec sezonu, kilku piłkarzy jest zagrożonych sankcjami, a z powodu dużej liczby spotkań w krótkim czasie u wielu zawodników widać zmęczenie. Quique Setién nie dysponuje szczególnie szeroką ławką, dlatego też powrót Frenkiego de Jonga to bardzo dobra nowina dla kantabryjskiego szkoleniowca. Jeśli nie będzie żadnych niespodzianek, Holender będzie mógł zagrać już w czwartek z Osasuną. Po przerwie w pierwszym meczu na Mallorce pomocnik doznał kontuzji mięśnia płaszczkowatego i od tego momentu nie pojawił się na boisku. Nie zagrał w spotkaniach z Leganés, Athletikiem, Celtą, Atlético, Villarrealem, Espanyolem i Valladolid.
Nie odrzuca się możliwości, że trener zdecyduje się wystawić Holendra w pierwszym składzie w meczu przedostatniej kolejki ligi hiszpańskiej z Osasuną, która jest jedną z rewelacji rozgrywek i która walczy o udział w europejskich pucharach. Piłkarze z Pampeluny z pewnością nie przyjadą na Camp Nou tylko w ramach wycieczki; w tym sezonie pokazali już, że potrafią grać jak równy z równym i zaprezentować atrakcyjny futbol, który różni się od tego z zeszłego roku.