Kilka tygodni temu Gerardo Martino przyznał, że jest fanem Arturo Vidala i chciałby go mieć w zespole, kiedy w sezonie 2013-2014 prowadził FC Barcelonę. Chilijczyk grał wtedy w Juventusie, ale mógł występować na Camp Nou, jeśli negocjacje z 2011 roku zakończyłyby się sukcesem. Drużynę prowadził wtedy Pep Guardiola, dla którego rozpoczynał się ostatni rok na ławce trenerskiej Dumy Katalonii.
Fernando Felicevich, reprezentant Vidala, spotkał się z przedstawicielami Barcelony, której dyrektorem sportowym w tamtym momencie był Andoni Zubizarreta. Arturo grał w Bayerze Leverkusen, wzbudził zainteresowanie wielkich europejskich klubów i chciał trafić do jednego z nich. Ostatecznie niektóre wymagania Felicevicha nie zostały zaakceptowane przez Barçę, a sam agent uznał, że lepiej, aby jedna z jego gwiazd grała we włoskiej lidze, ponieważ Alexis Sánchez, którego również reprezentował, opuścił Udinese, aby grać na Camp Nou. Siedem lat później i po pobycie w Juventusie (2011-2015) i Bayernie (2015-2018) Vidal w końcu założył koszulkę Blaugrany.