Morderczy maraton meczów co trzy dni dobiegł końca i niepostrzerzenie weszliśmy w końcówkę sezonu 2020/21. To już pewne: Barcelona rozegra jeszcze w tych rozgrywkach dokładnie 13 spotkań, 12 w lidze hiszpańskiej i jedno w Pucharze Króla. Trzynaście finałów w drodze po podwójną koronę. Coś, co jeszcze w grudniu wydawało się absurdalne, dziś jest możliwe. Na początek trzeba zredukować stratę do Atletico do czterech punktów. Pomoże w tym mecz z Hueską, dziś o 21:00.
Pamiętacie wyjazdową porażkę z Cadiz 5 grudnia 2020? Tylko Valencia, Eibar i ponownie Cadiz zatrzymały od tego czasu Barcelonę w lidze, remisując z "Dumą Katalonii". Resztę spotkań Barca wygrała i z kilkunastu punktów straty do Atletico zrobiło się siedem, które mogą zmaleć do czterech pod warunkiem dzisiejszego zwycięstwa. Real Madryt traciłby wówczas do Barcy dwa punkty, co tylko pokazuje jak niesamowite emocje czekają nas w kwietniu i maju. Wiosenny Klasyk zbliża się wielkimi krokami, ale najpierw Blaugrana musi pokonać Hueskę, Sociedad (na wyjeździe) i Valladolid. Ten pierwszy mecz będzie bez wątpienia najłatwiejszy - dzisiejszy rywal zamyka tabelę Primera Division, w 2014 roku przegrał na Camp Nou w Pucharze Króla 8:1, a w 2018 roku w lidze... 8:2. Sandro Ramirez, który strzelał Huesce na 8:0 w tym pierwszym meczu teraz sam gra w drużynie z Aragonii. Jego ekipa traci cztery punkty do bezpiecznego miejsca w tabeli i jest obecnie głównym faworytem do spadku.
Barca gra po pięciu dniach przerwy, a kolejny mecz z Sociedad dopiero w niedzielę - nie ma zatem mowy o rotacjach, teraz trzeba wygrać wszystko do końca. Koeman wróci zapewne do przynoszącego dobre rezultaty ustawienia z trójką środkowych obrońców i przed Ter Stegenem zobaczymy Minguezę, Lengleta i Umtitiego lub de Jonga. Po bokach oczywiście Dest z Albą. W środku Busquets z Pedrim. Jeśli Frenkie i Umtiti jednocześnie pojawią się na boisku to Griezmann lub Dembele lądują na ławce i tylko jeden z Francuzów gra z Messim, który nie ma już szans na Złotego Buta (Lewandowski jest w tym sezonie poza zasięgiem), ale walczy z Luisem Suarezem i Benzemą o Trofeo Pichichi.
To będzie wyjątkowy wieczór dla Leo, który zrówna się dziś z Xavim pod względem liczby występów w pierwszej drużynie FC Barcelony. 767 meczów w siedemnaście sezonów - kiedy to zleciało? Wygląda na to, że Leo mocno wyśrubuje ten rekord i nie chodzi tu tylko o ten sezon. Póki co trzeba zapomnieć o rekordach indywidualnych i jednak skupić się na tym żeby seryjnie punktować i przystępować do szlagierów z madryckim duetem w komfortowej sytuacji.
FC Barcelona - SD Huesca, Camp Nou, 15.03.2021 godz.21:00
Sędziuje: Cordero Vega