Były brazylijski napastnik Rivaldo uważa, że istnieją małe szanse na to, że Leo Messi pozostanie w FC Barcelonie po 30 czerwca 2021 roku. „Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób nowy zarząd mógłby przekonać go do wycofania się z decyzji o odejściu” ocenił.
Rivaldo uważa, że Barça nie ma odpowiednich środków, aby przekonać Argentyńczyka. „Otrzyma lepsze ofert od innych drużyn. Jeśli do tego dodamy, że Barcelona będzie musiała obciąć wynagrodzenia i że Messi już chciał odejść, to sytuacja jest skomplikowana” przyznał.
Brazylijczyk uważa, że istnieją tylko dwa argumenty, które mogą sprawić, że argentyński napastnik zmieni zdanie. „Tylko jeśli w tym sezonie wygrają Ligę Mistrzów lub La Ligę albo jeśli Koeman zdoła stworzyć drużynę, która będzie dobrze grała w futbol… Tylko wtedy mogę sobie wyobrazić, że Messi przemyśli swoją decyzję” wyjaśnił były napastnik Barçy i aktualny ambasador Betfair. Przewiduje też, że dla Leo to „ostatni sezon w Barcelonie”.
Rivaldo uważa natomiast, że nie można odrzucić możliwości, że na Camp Nou powróci Neymar. „W przeciwieństwie do tego, co się mówi, myślę, że pewnego dnia Neymar może wrócić, ale myśllę, że to nie jest odpowiedni moment na to” skomentował.
Była gwiazda Barçy zdaje sobie sprawę z tego, że pozyskanie Neymara jest tak „potencjalnie polemiczną” decyzją, że nie sądzi, że po wyborach w styczniu 2021 roku nowy prezydent Barçy zdecyduje się na taki ruch. „Bądźmy szczerzy, sytuacja ekonomiczna bardzo utrudnia ten transfer” ocenił. Uważa, że jego rodak „jest szczęśliwy”, dlatego też chce przedłużyć umowę z PSG.
Odnośnie sobotniego meczu Atlético Madryt i FC Barcelony były napastnik Dumy Katalonii ma nadzieję, że do wyjściowej jedenastki powróci jego rodak Philippe Coutinho. „Koeman musi go wystawić. Z pewnością wybierze tego, który na treningach jest w najlepszej formie, ale myślę, że ze względu na doświadczenie i szacunek, który może wzbudzić Coutinho, mój rodak będzie o wiele bardziej niebezpieczny” niż młody Pedri, który grał w czasie jego nieobecności.