Barça wygrała w Walencji i zdobyła trzy punkty, które pozwalają jej podtrzymać szanse na zdobycie La Ligi. Katalończycy potrafili zareagować i odpowiedzieli na otwierającego gola Nietoperzy. Negatywnym aspektem spotkania ponownie była słaba gra w obronie Barcelony, którą mogliśmy też zobaczyć w ostatnich meczach.
Po starciu z Valencią Gerard Piqué wypowiedział się dla Movistar+ i przyznał, że zespół ma problemy w defensywie: „Trzeba to przenalizować, rywale rzadziej strzelają, ale wszystkie strzały wpadają do bramki”. Liczby potwierdzają słowa obrońcy. W ostatnich pięciu ligowych meczach Barça straciła dziewięć bramek a rywale oddali tylko 14 strzałów na bramkę.
W Walencji Nietoperze oddały cztery celne strzały, a dwa wpadły do siatki. Z Granadą dwa strzały i dwie bramki. Villarreal strzelił gola po czterech uderzeniach, a Getafe zdobyło dwie bramki po jednym strzale, ponieważ niecelne uderzenie skierował do siatki Lenglet. W Klasyku Real zdobył dwa gole po trzech uderzeniach.
Ponadto w ostatnich pięciu meczach ter Stegen stracił jedną trzecią wszystkich bramek, które do tej pory wpuścił w lidze. Niemiec na początku roku był kontuzjowany, więc do tej pory zagrał w 28 meczach, w których stracił 27 goli. Spośród tych 27 dziewięć padło w pięciu ostatnich kolejkach.
W tym samym czasie Real Madryt stracił tylko jedną bramkę, w Klasyku, i od czterech spotkań zachowuje czyste konto. Atlético wpuściło trzy gole, dwa na San Mamés i jeden z Betisem. W pozostałych trzech Oblak nie musiał wyciągać piłki z siatki.