PSG udało się w ostatnią sobotę zamknąć jedną z najważniejszych transakcji dla klubu w ostatnich latach. Paryska drużyna ogłosiła parę dni temu przedłużenie umowy o cztery lata ze swoją brazylijską gwiazdą, czyli Neymarem. Tym samym zadbała o to, aby wciąż posiadać w składzie jednego z najlepszych graczy na świecie. Ponadto zgodnie z oczekiwaniami władz klubu ma to dawać nadzieję na to, że Paryżanie w końcu zdobędą długo przez nich wyczekiwaną Ligę Mistrzów. Zgodnie z informacjami katalońskiego dziennika "Sport", pomimo plotek które umieszczały Neymara w Barcelonie, dla zawodnika powrót do Barçy nigdy nie był jedną z opcji. Paris Saint-Germain to jedyna drużyna, która mogła zaoferować Brazylijczykowi wynagrodzenie na poziomie 30 milionów euro rocznie i to właśnie pieniądze miały być głównym z powodów, dla których gracz przedłużył kontrakt z PSG do 2025 roku. W negocjacjach ze środowiskiem Neymara zarobki z całą pewnością odegrały decydującą rolę, nie był to wszakże jedyny czynnik sprawiający że Brazylijczyk pozostał na Parc des Princes.
Neymar wielokrotnie zapewniał w wywiadach, że jest bardzo szczęśliwy w Paryżu i nie rozważa innej możliwości niż pozostanie w stolicy Francji. Jednak kolejnym powodem, dla którego PSG udało się przedłużyć kontrakt z Brazylijczykiem było zapewnienie go, że klub w najbliższym czasie będzie miał silny oraz ambitny projekt sportowy. Zarówno Leonardo, a więc dyrektor sportowy klubu z Paryża, jak i prezes Paris Saint-Germain czyli Nasser Al-Khelaifi obiecali brazylijskiemu napastnikowi podpisanie kontraktów z najlepszymi zawodnikami na świecie. Miało tutaj chodzić między innymi o takie gwiazdy jak Leo Messi czy Sergio Ramos. Przy okazji rozmów Neymara z władzami PSG pojawiły się również takie nazwiska jak Di Maria oraz Keylor Navas. Chodziło o zapewnienie Neymara, że obaj piłkarze na pewno przedłużą swoje kontrakty z klubem, co także miało mieć niemały wpływ na decyzję Brazylijczyka. Wszystko wskazuje więc na to, że w przyszłym sezonie aktualny mistrz Francji spróbuje się poważnie wzmocnić na kilku pozycjach, aby mieć jeszcze bardziej konkurencyjną drużynę i zwyciężyć w końcu w rozgrywkach Ligi Mistrzów.