Georginio Wijnaldum jest piłkarzem, o którym klub z Katalonii myśli już od dłuższego czasu. Kontrakt wiążący Holendra z Liverpoolem wygasa 30 czerwca, i jasnym już jest, że zawodnik nie zamierza go przedłużać. Profil Wijnalduma perfekcyjnie wpasowuje się w obecne potrzeby Barcelony, co zaowocowało obecnością jego agenta -Jana Kabalta- w biurach Camp Nou.
Początkowo myślano, że Holenderski prawnik przyjechał, aby reprezentować Koemana w rozmowach o jego przyszłości, jednakże w tej sprawie odpowiedzialny jest Rob Jansen. Ponadto, klub zakomunikował, że dziś rano nie będą prowadzone żadne rozmowy na temat posady trenera, ponieważ wieczorem odbędzie się spotkanie szkoleniowca z Joanem Laportą.
W związku z tym, Kabalt na pewno przyjechał do Barcelony w sprawie Wijnalduma, który w ostatnich dniach wiązany był z Bayernem Monachium. Bawarczycy są zainteresowani usługami środkowego obrońcy, tym bardziej, że przenosiny nie wymagałyby żadnej opłaty, co pasuje do polityki transferowej klubu.
Dziennikarz Fabrizio Romano zapewniał, że Wijnaldum negocjuje z Barceloną 3-letni kontrakt, który nie jest uzależniony od tego, czy Ronald Koeman zostanie na swoim stanowisku (w przeciwieństwie do transferu Depaya). Tymczasem, Holenderskie media takie jak De Telegraaf, zapewniają, że agenci zarówno Georginio jak i Depaya są blisko końca negocjacji, które miałyby zakończyć się 3-letnimi kontraktami dla obydwu zawodników, jeszcze przed mistrzostwami Europy. Te same media podają, że Jan Kabalt chce jak najszybszego zakończenia rozmów i transferu swojego klienta do Barcy.
Warto przypomnieć, że Georginio Wijnaldum (podobnie do Depaya) był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Holandii podczas pracy Ronalda Koemana, zanim ten podpisał kontrakt z FC Barceloną.