Matheus Fernandes nie będzie siedział z założonymi rękami po tym, jak Barça rozwiązała z nim kontrakt. Jak podano w programie Què T’hi Jugues w SER Catalunya, brazylijski pomocnik, który zagrał tylko w jednym meczu i nie został nawet zaprezentowany, chce pozwać Barcelonę.
Zawodnik uważa, że został bezprawnie zwolniony i chce otrzymać całe wynagrodzenie zapisane w kontrakcie, który wygasał 30 czerwca 2024 roku.
Matheus Fernandes w pierwszych miesiącach pobytu w Hiszpanii grał na wypożyczeniu w Valladolid. Do Barcelony dołączył latem 2020 roku. Brazylijczyk nie rozumie sposobu działania klubu, który poinformował go o zwolnieniu za pomocą poczty elektronicznej. Jak podano w programie, otoczenie zawodnika zapewnia, że pomocnik miał trzy oferty odejścia z Barçy: z Francji, Grecji i Palmeiras, skąd trafił do Hiszpanii.
Otoczenie gracza twierdzi, że z tymi trzema propozycjami na stole piłkarz mógł odejść na wypożyczenie albo za darmo przejść do którejś z drużyn, dzięki czemu sprawa nie zakończyłaby się w sądzie.