Sąd Najwyższy odrzucił ostatnią apelację Matheusa Fernandesa po jego skardze przeciwko Barcelonie za bezpodstawne zwolnienie w 2021 roku. Według El Confidencial sąd odrzucił argumenty brazylijskiego pomocnika i ustalił odszkodowanie w wysokości 731 000 euro, co jest kwotą znacznie niższą niż 14,8 mln euro, których początkowo domagał się zawodnik.
W pierwszym orzeczeniu Barça została zobowiązana do zapłaty Matheusowi Fernandesowi 7,7 mln euro, ale we wrześniu 2023 r. Sąd Najwyższy Katalonii (TSJC) obniżył tę kwotę do 731 000 euro. Prawnicy Matheusa złożyli skargę kasacyjną od wyroku, ale Sąd Najwyższy ją odrzucił potwierdzając, że odszkodowanie zostało ustalone na 731 000 euro.
Matheus Fernandes podpisał kontrakt z Barçą w styczniu 2020 roku w zamian za 7 milionów euro i został wypożyczony do końca sezonu do Realu Valladolid, gdzie ledwo występował. W następnym sezonie pozostał w pierwszej drużynie Barçy, ale rozegrał tylko jeden mecz z Dynamem Kijów. Jego wyniki nie były tym, czego oczekiwano, a Barça jednostronnie rozwiązała jego kontrakt latem 2021 r., uzasadniając to tym, że Brazylijczyk nie miał „fizycznego, technicznego i postawowego poziomu, aby być częścią drużyny”, jak stwierdzono w orzeczeniu TSJC we wrześniu 2023 r.
Dzięki najnowszemu orzeczeniu Sądu Najwyższego Barça zaoszczędziła znaczną kwotę pieniędzy na odszkodowaniu dla Matheusa Fernandesa, który obecnie gra w RB Bragantino w swoim kraju i jest tam zmiennikiem.