Przed FC Barceloną najważniejszy tydzień tej jesieni. W ciągu tygodnia Barca zagra u siebie z Valencią, Dynamem Kijów i Realem Madryt. Zaczynamy kluczowym meczem w walce o utrzymanie się w czołówce ligi hiszpańskiej, później mecz o wszystko w Lidze Mistrzów, a następnie najważniejsze (choć ostatnio mocno przyblakłe) ligowe starcie na świecie. Ronald Koeman nadal boryka się z problemami kadrowymi, ale grać trzeba. Dziś na Camp Nou, w którym nie ma już limitu publiczności, ale ciężko spodziewać się stuprocentowej frekwencji. Zaczynamy o 21:00.
Araujo, Dembele, Pedri, Braithwaite i Balde nie będą do dyspozycji Koemana dzisiejszego wieczora. Wydarzeniem jest wejście do meczowej kadry Sergio Aguero, który może dziś zadebiutować jako piłkarz Barcelony. Wydaje się jednak, że Argentyńczyk zacznie mecz na ławce, a w ataku zobaczymy Depaya, Coutinho i Ansu Fatiego. W drugiej linii de Jonga i Busquetsa uzupełni Gavi. Obronę zestawią Mingueza, Eric Garcia, Pique oraz Alba, a na bramce zobaczymy oczywiście Ter Stegena, który ostatnio nie jest w rewelacyjnej formie, a może być kluczowy w nadchodzących meczach. Goście przyjadą na Camp Nou niemal kompletni (dwie kontuzje, jedno zawieszenie), a straszyć Niemca w bramce Blaugrany będą przede wszystkim Guedes i Maxi Gomez.
Valencia przegrała tylko jeden z trzech ostatnich meczów na Camp Nou. W lutym 2019 było 2:2 (goście prowadzili 0:2, dubletem odpowiedział Messi). We wrześniu tego samego roku było 5:2 dla gospodarzy, strzelali Fati, Frenkie de Jong, Pique i Luis Suarez (dwie). Ostatnio w grudniu 2020 roku mieliśmy 2:2 (Messi nie trafił karnego, ale chwilę później strzelił gola, a w drugiej połowie na listę strzelców wpisał się Araujo). W zasadzie zawsze w ciągu ostatnich 10 lat mieliśmy mnóstwo bramek i emocji. Valencia zdaje się powoli wychodzić z kryzysu, który targał nią przez kilka kolejnych sezonów. "Nietoperze" mają obecnie tyle samo punktów co Blaugrana, choć podopieczni Koemana mają jeszcze zaległy mecz z Sevillą (mówi się, że może zostać rozegrany tuż przed świętami).
Trzy domowe mecze i w zasadzie można powiedzieć, że plan minimum to trzy zwycięstwa. Dziś wygrać trzeba, inaczej czołówka ligi odjedzie na dobre. W środę trzeba wygrać żeby mieć przynajmniej trzecie miejsce w grupie Ligi Mistrzów i powalczyć później z Benfiką o awans do 1/8 finału lub przynajmniej zagwarantować sobie Ligę Europy na wiosnę. Później Klasyk, tu zawsze Barcelona musi grać o pełną pulę. Holenderski trener "Dumy Katalonii" zachował swoją posadę, ale złe wyniki w najbliższych meczach mogą wznowić wątpliwości wokół jego osoby. Jedynym ratunkiem wydaje się powrót kontuzjowanych i wejście Ansu Fatiego do pierwszego składu. Czy nastolatek zbawi tę drużynę?
FC Barcelona - Valencia CF, Camp Nou, 17.10.2021 godz.21:00
Sędziuje: Gil Manzano