Wiadomość o tym, że Xavi może opuścić Al-Sadd, aby przejąć Barcelonę, wywołała poruszenie wśród kibiców katarskiej drużyny. Klub Xaviego opublikował na Twitterze wpis, w którym przypomina, że trener ma jeszcze dwa lata kontraktu.
„W odpowiedzi na informacje, które ostatnio krążą, Al-Sadd podkreśla, że Xavi ma dwa lata kontraktu z klubem i że całkowicie skupia się na zbliżających się meczach, aby utrzymać prowadzenie w lidze i obronić tytuł”, napisali Katarczycy.
Później Ahmed Al Ansardi, rzecznik prasowy Al-Sadd, opublikował na swoim koncie: „Nie ma żadnej oficjalnej oferty na stole z żadnego klubu. Każdy klub, który ma choć trochę profesjonalizmu, powinien negocjować z drugą stroną, jeśli chce zawodnika lub trenera, który ma ważny kontrakt”. Oznacza to, że Al-Sadd czeka na telefon od Barçy, aby rozwiązać odejście Xaviego. Dziennikarz Achraf ben Ayad, który bardzo dobrze zna sposób pracy Katarczyków, stwierdził, że przedstawiciele Barçy lub nawet sam Laporta powinni udać się do Dohy, aby negocjować z Al-Sadd odejście Xaviego.
Mimo że wiadomość do kibiców jest jasna, Xavi spotkał się w czwartek z szejkiem i ma jego słowo, że nie będzie utrudniał jego powrotu na Camp Nou. Barcelona musi teraz formalnie poprosić Al-Sadd o odejście trenera, aby móc sformalizować jego przybycie do stolicy Katalonii. Otoczenie Xaviego rozumie wiadomość Al-Sadd jako gest w stronę kibiców, ale po środowym meczu z Al Duhail, wiceliderem, klub będzie mógł ogłosić jego odejście.