Sergi Barjuan pojawił się na konferencji prasowej poprzedzającej bardzo ważny mecz z Dynamem w Kijowie w ramach Ligi Mistrzów.
Jak się Pan czuje?
To dla mnie zaszczyt poprowadzić mecz w Lidze Mistrzów. Moja opinia jest taka sama jak po sobotnim meczu. Ci zawodnicy są przyzwyczajeni do grania w każdej sytuacji i pod każdą presją. Musimy być bardziej poukładani, to chcemy pokazać na boisku.
Jeśli chodzi o nowości na liście powołanych, jakie są szanse na to, że ci zawodnicy wyjdą w pierwszym składzie?
Wszyscy powołani mają szansę zagrać, a rytm łapie się, grając. Mecz jest bardzo ważny i wyjściowa jedenastka musi być w 100% gotowa pod względem fizycznym i mentalnym.
Zwycięstwo jest waszym obowiązkiem?
Barça zawsze jest zobowiązana do wygrywania. Czy jest na górze, czy nie. Jedynym sposobem na zyskanie szacunku jest wygrywanie. Jutrzejszy mecz jest idealny, aby uderzyć pięścią w stół. Myślę, że zwycięstwo przyniosłoby radość i zmieniłoby trochę obraz, jaki mają culé.
Wyczuwa Pan atmosferę, jakby to był finał?
Mam za sobą mało treningów. Chcę, żeby zawodnicy zagrali na dużej intensywności i byli poukładani. Mają talent i muszą go wykorzystać. Wszyscy wiedzą, jak ważny jest to mecz. Ale nie może się to przeobrazić w niepokój. Jesteśmy dobrzy, kiedy spokojnie operujemy piłką i szukamy wolnych przestrzeni. Takiej Barçy chcemy.
Jak się Pan czuje, jak się ma szatnia? Co z Kunem?
To dla mnie zaszczyt bycie tutaj i reprezentowanie klubu w tym momencie. My, culés, musimy być silniejsi. Myślę, że drużyna jest w stanie odwrócić tę sytuację. Wczoraj rozmawiałem z Kunem przez WhatsAppa, jest u siebie, ale jest spokojny.
Jak można przekazać radość w tak dramatycznym momencie?
Radością jest odnalezienie naszego stylu, naszego modelu… Dobre rzeczy przynoszą radość. W tych skomplikowanych chwilach trudno jest znaleźć uśmiechy w szatni. Ale zawodnik ma się dobrze, kiedy jest szczęśliwy. W tak krótkim czasie muszę spróbować wyciągnąć z wszystkich to co najlepsze.
Co oznacza powrót Dembélé?
Powrót zawodników to dla wszystkich dodatkowa motywacja, bo to zwiększa wewnętrzną rywalizację. To dobrze, że odzyskujemy zawodników. Zwłaszcza jeśli są decydujący. Ważne, żeby wnieśli coś do drużyny i sprawili radość. Trzeba uważać z Dembélé, ale trzeba mu podziękować za to, że już chce grać i pomóc nam w tak ważnym dla Barçy meczu.
Coutinho jest jeszcze do odzyskania?
Taki jest mój zamysł. Rozmawiałem ze wszystkimi zawodnikami, z nim również. Mnie również wygwizdano na Camp Nou. Jedynym sposobem na to, żeby się stać się silniejszym, jest bycie sobą, i o to go prosiłem. Im więcej masz przeciwności i chcesz wykonać swoją rolę sam, tym trudniej. Jeśli będzie miał większe wsparcie, będzie ważny. Mamy nadzieję, że odzyskamy Coutinho z Liverpoolu.
Widzi Pan brak charakteru?
W ciągu czterech dni, powtarzam, rozmawiałem ze wszystkimi, aby jak najszybciej do nich dotrzeć. Nie widziałem żadnych braków. Niektórzy zawodnicy są bardziej doświadczeni, kapitanowie wnoszą więcej niż młodzi, to logiczne. To oczywiste, że kiedy drużynie źle idzie, jest trudno. Ale relacje są bardzo dobre, w szatni panuje jedność.
To najgorszy moment?
Na pewno jeśli zapytałbyś tysiąc trenerów, chcieliby oni być na moim miejscu. Postaram się wypełnić moją rolę najlepiej, jak potrafię, wykorzystując doświadczenie, które mam.