Słodko-gorzki początek
FC Barcelona wygrała 1-0 na Camp Nou z Espanyolem w starciu 14. kolejki La Ligi.
W swoim pierwszym meczu Xavi postawił na ter Stegena, Albę, Erica, Piqué, Minguezę, Frenkiego de Jonga, Busquetsa, Nico, Gaviego, Memphisa i Iliasa. W pierwszej połowie Barcelona stworzyła sporo sytuacji i już w pierwszych minutach oddała celny strzał na bramkę. Brakowało jednak kogoś, kto wykończyłby akcję.
Po przerwie na boisku pojawił się Abde za Iliasa. Druga połowa dobrze rozpoczęła się dla gospodarzy. W polu karnym sfaulowany został Memphis i po chwili wykorzystał on jedenastkę na bramkę. W 70. minucie Coutinho zastąpił Gaviego. Barcelona stwarzała sytuacje, ale do głosu coraz częściej zaczął dochodzić Espanyol. Na ostatnie kilkanaście minut Xavi wpuścił Riquiego Puiga za Busquetsa, który poprosił o zmianę. Goście mieli kilka fantastycznych okazji na bramkę, ale ich uderzenia nie były celne. Tuż przed końcem podstawowego czasu urazu doznał Nico, a o zmianę poprosił też Mingueza. Zastąpili ich Araujo i Demir. W doliczonym czasie prowadzenie mógł podwyższyć Memphis, ale trafił w Diego Lópeza. Espanyol mógł doprowadzić do remisu po rzucie rożnym w ostatniej minucie doliczonego czasu, ale nie był w stanie trafić do bramki ter Stegena.
Xavi rozpoczyna przygodę na ławce trenerskiej Barcelony od skromnego zwycięstwa. Zwłaszcza w pierwszej połowie drużyna grała szybko, ale widać było, że brakuje kogoś do wykańczania akcji. W drugiej połowie, głównie pod koniec, zespół drżał o wynik, ale na szczęście Espanyol nie był w stanie wykorzystać świetnych okazji. Bardzo dobrze zaprezentowali się młodzi, jednak kolejni zawodnicy mają problemy zdrowotne. Martwić może zwłaszcza kontuzja Nico, któremu po jednym ze starć w nienaturalny sposób skręciła się kostka. Kolejny mecz Barcelona zagra we wtorek. O 21 na Camp Nou zmierzy się z Benficą.
FC Barcelona – Espanyol 1-0
48’ – 1-0 – Memphis Depay (k.)