Barcelona czekała z podjęciem decyzji dotyczącej kadry do meczu z Bayernem. Klub i sztab szkoleniowy wciąż mieli niewielką nadzieję na to, że uda się ruszyć naprzód, ale teraz jasne jest, że drużyna potrzebuje głębokiej przebudowy. Zamysł jest taki, żeby rozpocząć już w styczniu pozbyciem się przynajmniej czterech lub pięciu graczy, aby móc pozyskać nowych zawodników. W czerwcu ponownie przeanalizuje się sytuację i być może zespół opuszczą kolejni piłkarze.
Po wczorajszym meczu Xavi powiedział, że trzeba rozpocząć nową erę. Wiadomość jest jasna, a dyrekcja sportowa wiedziała już, że trzeba przeprowadzić dogłębne zmiany, aby rozpocząć rewolucję w kadrze w celu uratowania sezonu. Należy zacząć planować przyszłość, aby Barcelona powróciła do elity europejskiego futbolu.
Przed pozyskaniem nowych graczy trzeba jednak pozbyć się tych, którzy nie będą liczyli się w nowym projekcie i którzy stali się dla klubu problemem. Zawodnicy, którzy od razu nasuwają się na myśl, to Samuel Umtiti i Luuk de Jong. Pierwszy nie rozegrał w tym sezonie ani minuty, więc ponownie zakomunikuje się mu, że powinien odejść. Jeśli Francuz nie zgodzi się nawet na wypożyczenie, Barcelona może rozważyć rozwiązanie kontraktu. Luuk de Jong zaakceptuje odejście pod warunkiem, że pojawi się oferta od klubu z dobrym projektem, w którym będzie otrzymywał minuty. Barcelona od kilku tygodni pracuje nad jego sprawą.
Najbardziej skomplikowana sytuacja dotyczy Coutinho. Xavi pokazał, że chce dać mu szansę, ale zawodnik wciąż gra słabo, a jego pensja jest bardzo wysoka. Klub postanowił, że zrobi wszystko, co możliwe, aby w styczniu znaleźć mu nową drużynę. Zadanie będzie jednak trudne, ponieważ Brazylijczyk nie ma zamiaru odejść.
Barcelona planuje też sprzedaż zawodników, którzy nie pasują do projektu sportowego. Jednym z nich jest Mingueza, gracz, który u Koemana miał sporą rolę, ale ostatnio bardzo ona zmalała. Jego początek w pierwszej drużynie był udany i jest bardzo młody, więc może wzbudzić zainteresowanie na rynku. Klub wysłucha za niego ofert. To samo dotyczy Desta. Do Barcelony wrócił Dani Alves, możliwe też, że przybędzie skrzydłowy, więc Amerykanin może nie mieć zbyt wielu szans na grę. Dest przyciąga uwagę, dzięki czemu Barcelona może odzyskać pieniądze, które wydała na jego transfer. Może nawet uda jej się otrzymać więcej, niż wydała.
Nie wiadomo, co z Kunem Agüero i zawodnikami, którzy chcą odejść, np. z Neto. Brazylijczyk przygląda się Evertonowi, gdzie może dojść do zmiany na bramce. Barcelona jest jednak w stanie wysłuchać ofert za większość piłkarzy. Wyjątkiem są tylko młodzi, którzy mają stanowić przyszłość drużyny. Latem klub będzie kontynuować przebudowę kadry i konieczne będą kolejne odejścia, żeby móc zakontraktować nowych graczy.