Wielkie bicie, drżyj Madrycie
FC Barcelona wygrała 0-4 na wyjeździe z Realem Madryt w meczu 29 kolejki La Ligi.
Na starcie z Xavi posłał ter Stegena, Albę, Erica, Piqué, Araujo, Pedriego, Busquetsa, Frenkiego de Jonga, Ferrana, Aubameyanga oraz Dembélé. W pierwszych minutach szanse dla swoich drużyn mieli Aubameyang i Valverde, ale w obu przypadkach skutecznie interweniowali bramkarze. W kolejnych minutach Barcelona grała coraz lepiej i stwarzała kolejne sytuacje. Katalończycy wyszli na prowadzenie po niecałych 30 minutach gry. Po dośrodkowaniu Dembélé do siatki głową trafił Aubameyang. Kilka minut później Gabończyk mógł podwyższyć wynik, ale trafił w Courtois. Realowi w końcu udało się wyjść z kontrą, jednak Vinivius padł w polu karnym, a później strał się z ter Stegenem. W 38. minucie po rzucie rożnym wynik podwyższył Araujo.
Na drugą połowę Barcelona wyszła takim samym składem i chwilę po gwizdku zdobyła trzeciego gola. Do siatki po asyście Aubameyanga trafił Ferran. Kilka minut później Gabończyk strzelił swoją drugą bramkę. Piłkarze Realu protestowali i wskazywali na spalonego, ale po weryfikacji VAR gol został uznany. W kolejnych minutach gospodarze częściej dochodzili do głosu, ale Barcelona skutecznie zatrzymywała ich ataki, a sama mogła podwyższyć wynik. Szanse mieli m.in. Dembélé czy Aubameyang. Na ostatnie 20 minut na boisku pojawili się Gavi i Memphis, którzy zastąpili de Jonga i Aubameyanga. Później jeszcze za Dembélé wszedł Adama, a na ostatnie minuty Pedriego i Albę zmienili Nico i Alves.
Po świetnym meczu Barcelona wysoko pokonuje Real, a kibice czują niedosyt. Katalończycy mogli strzelić więcej bramek, jednak skończyli na czterech, co częsta zdarza się, odkąd trenerem jest Xavi. Barça cały czas kontrolowała mecz i chociaż Real miał kilka okazji, Katalończycy bezbłędnie bronili. Teraz czeka nas przerwa reprezentacyjna, a kolejny mecz Blaugrana zagra w niedzielę 3 kwietnia. O 21 na Camp Nou zmierzy się z Sevillą.
Real Madryt – FC Barcelona 0-4
29’ – 0-1 – Pierre-Emerick Aubameyang
38’ – 0-2 – Ronald Araujo
47’ – 0-3 – Ferran Torres
51’ – 0-4 – Pierre-Emerick Aubameyang
prettier - dzięki za pomysł na tytuł