Prawy obrońca Borussii Dortmund, Thomas Meunier, wyjawił w wywiadzie dla 7sur7, że był bliski przejścia do Barçy w zimowym okienku i nawet doszło do negocjacji, ale nie osiągnięto porozumienia. „Barça to pociąg, który przejeżdża tylko raz w życiu, i nie udało się. Bardzo zaskoczyło mnie, kiedy w ostatnich tygodniach stycznia zadzwonił Jordi Cruyff. Wyjaśnił mi plan i chodziło o to, że Barça chciała mnie pozyskać w ramach wypożyczenia lub za niską kwotę. Barça szukała prawego obrońcy, który będzie dobrze sobie radził w ataku. Wszystko to w rozsądnej cenie”, powiedział.
Meunier przyznał, że Borussia nie zgodziła się na jego odejście; „Barça to gigant, nie można jej odmówić. Bayern i Borussia to wielkie kluby, ale Barça to wyjątkowa drużyna. Borussia zadzwoniła do mnie, żeby poinformować mnie o zainteresowaniu, i powiedziano mi: ‘Przykro nam, ale nie możemy pozwolić ci odejść’. Mogłem naciskać, żeby pozwolili mi odejść, ale nie byłoby to uczciwe z mojej strony i nie zrobiłem tego, dlatego wszystko tak się skończyło”.
Obrońca bardzo podoba się dyrekcji sportowej ze względu na siłę i doświadczenie, ale wydaje się, że Katalończycy postawią na Mazraouiego z Ajaksu, któremu kończy się kontrakt, i spróbują pozyskać Azpilicuetę, który również przyszedłby za darmo, chociaż Chelsea chce, żeby został ze względu na klauzulę przedłużenia uzależnioną od osiągnięć.