Projekt Barcelony powoli nabiera kształtów. Mimo że lato będzie intensywne, klub zaczyna ustalać skład ofensywy. Do pierwszej drużyny ma trafić Abde. Zawodnik wie już o zamiarach klubu; Katalończycy nie zgodzą się na jego odejście, mimo że otrzymali za niego kilka ofert. Niektóre dotyczyły nawet transferu definitywnego.
Awans Abde łączy się z prawdopodobnym odejściem Dembélé, który wciąż nie przedłużył umowy. Zespół opuści również Adama, więc Marokańczyk będzie jednym z nominalnych skrzydłowych w kadrze. Póki co nie wiadomo, co z Collado, a Barcelona bardzo chciałaby jeszcze pozyskać Raphinhę z Leeds.
Abde zaliczał dobre występy u Ronalda Koemana, który musiał sięgnąć po niego z powodu wielu kontuzji w kadrze na początku sezonu. Później jednak zawodnik grał coraz mniej, a po zimowym okienku całkowicie zniknął z list powołanych.
Mimo tego Barcelona wierzy w jakość Abde i da mu szansę powalczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce.
Początkowo Duma Katalonii była otwarta na wypożyczenie Marokańczyka w przypadku przedłużenia umowy z Dembélé i pozyskania Raphinhii. Zawodnik miałby mało szans na grę, ale teraz ma okazję stać się ważnym graczem pierwszej drużyny.
Abde otrzymał wiele ofert z La Ligi, m.in. z Betisu, zainteresowały się nim również zagraniczne drużyny. Niektóre, np. Wolverhampton czy Leeds, chciały włączyć go w jakąś operację.
Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego ws. Dembélé, Abde otrzyma kontrakt i numer pierwszej drużyny i rozpocznie z nią presezon. Xavi uważa, że ze względu na swój potencjał zawodnik może robić różnicę na boisku. Klub wierzy w Marokańczyka.