Al-Nassr ze swoimi pieniędzmi ponownie zagraża Barcelonie. Saudyjczycy zrobili to w sierpniu, kiedy przekonali Iñigo Martíneza do dołączenia do drużyny Cristiano Ronaldo po uzyskaniu wolnego transferu z klubu. Teraz skupili się na młodym, 18-letnim pomocniku Marcu Bernalu, jednym z klejnotów pierwszej drużyny Hansiego Flicka, który ma stać się podstawowym zawodnikiem Barcelony na wiele lat.
Według saudyjskiego portalu Okaz, powołującego się na dobrze poinformowane źródła w saudyjskim klubie, Marc Bernal stał się celem Al-Nassr, które chciałoby zapewnić sobie jego usługi przed 23 września, czyli terminem rejestracji młodych piłkarzy w Arabii Saudyjskiej. Podpisanie kontraktu z Bernalem, z klauzulą odstępnego w wysokości 500 milionów euro, jest częścią dążenia Al-Nassr do połączenia w swoim składzie doświadczonych i młodych talentów.
Ani Barça, ani Bernal nie zamierzają jednak negocjować z Al-Nassr. Pomocnik, który wkrótce otrzyma zielone światło od lekarzy po rocznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją kolana i ma znaleźć się w kadrze na mecz z Valencią, jest nietykalny dla Hansiego Flicka, dyrektorów sportowych i zarządu. Świadczy o tym fakt, że otrzymał numer 22 w pierwszym zespole.
Bernal ze swojej strony koncentruje się wyłącznie na sukcesie w Barcelonie. Musi wkrótce podpisać kontrakt, który jego agent zawarł z klubem w ramach jego ostatniego przedłużenia. Obecna umowa obowiązuje do 2026 roku, ale uzgodniono jej trzyletnie przedłużenie, gdy zawodnik osiągnie pełnoletność. Podpisanie kontraktu spodziewane jest w najbliższych tygodniach, po uzyskaniu zielonego światła od lekarzy.