Dani Alves nie przedłuży kontraktu z FC Barceloną. Potwierdziły się zatem doniesienia mediów, które od jakiegoś czasu podawały, że klub nie chce, aby Brazylijczyk pozostał na dłużej na Camp Nou. Xavi skontaktował się z obrońcą i przekazał mu decyzję. Głównym argumentem było to, że na prawej obronie Barça będzie miała sporo alternatyw, przez co Dani miałby mało szans na grę i trudno by mu było przygotować się na Mundial w Katarze. Xavi osobiście podziękował zawodnikowi za profesjonalizm i pracę wykonaną w ciągu sześciu miesięcy w stolicy Katalonii.
Przedłużenie umowy z Sergim Roberto, pozostanie Sergiño Desta i możliwe przybycie Césara Azpilicuety sprawia, że Barcelona będzie miała dużo opcji na prawej obronie. Trudno by jej było znaleźć miejsce dla Alvesa nawet na kilka miesięcy, jak chciał sam zawodnik.
Brazylijczyk potwierdził odejście i pożegnał się z kibicami na Instagramie: „Teraz naprawdę nadszedł czas na nasze pożegnanie. To było pond osiem lat oddanych temu klubowi, ale, jak wszystko w życiu, lata mijają, drogi się rozchodzą. Próbowali mnie pożegnać, ale nie mogli tego zrobić. Minęły kolejne lata, aż futbol i życie zdecydowały dać mi szansę na powrót tutaj, aby móc się pożegnać. Ale nie pożegnam się, zanim nie podziękuję wszystkim tym, którzy są poza światłem reflektorów. Chciałbym też podziękować całemu sztabowi za szansę na powrót i możliwość założenia po raz kolejny tej tak wspaniałej koszulki. Mam nadzieję, że nie będziecie tęsknić za moimi szaleństwami i codzienną radością. Mam też nadzieję, że ci, którzy zostaną, zmienią historię klubu. To były 23 zdobyte puchary: 2 tryplety i 1 sekstet. Zamyka się bardzo piękny cykl. Na zawsze VISCA AL BARÇA!”.
Ostatecznie przeważyły względy sportowe i Alves nie zostanie w Barcelonie. Zawodnik musi teraz szukać nowej drużyny, w której będzie mógł rywalizować na wysokim poziomie, aby w dobrej formie udać się na Mundial. Mimo 39 lat Brazylijczyk pokazał, że wciąż może grać w drużynie z topu. Obrońca z pewnością znajdzie zespół, który zagwarantuje mu minuty, których Barcelona nie mogła.
Jego drugi pobyt w Barcelonie, który trwał sześć miesięcy, kończy się bez powiększenia imponującego dorobku pucharowego. Dani jednak pokazał się z dobrej strony i pomógł drużynie wywalczyć wicemistrzostwo La Ligi.