Wolverhampton Wanderers ok. 18:00 za pośrednictwem oficjalnego konta na Twitterze poinformowało, że portugalski prawoskrzydłowy, Francisco Trincão, wraca do Barcelony z wypożyczenia, na którym przebywał w minionym sezonie. Anglicy zdecydowali o nieskorzystaniu z opcji wykupu piłkarza za 30 mln € - wg m.in. Gerarda Romero będą zatem musieli zapłacić Dumie Katalonii 6 mln € w ramach kary uwzględnionej w umowie między klubami.
Zgodnie z danymi serwisu Transfermarkt napastnik w kampanii 2021/22 w 30 rozegranych meczach (1 386 minut) dla Wolves strzelił 3 gole (po jednym z Leeds United, Chelsea oraz Nottingham Forest) oraz zanotował 1 asystę (z Leeds). Pojawił się także na boisku na 22 minuty w meczu towarzyskim reprezentacji Portugalii z Katarem we wrześniu ubiegłego roku.
Na ten moment nie wiadomo czy Trincão zostanie w kadrze Barçy na sezon 2022/23, czy też odejdzie do innego klubu w ramach transferu definitywnego lub kolejnego wypożyczenia. Jego kontrakt wygasa w 2025 r., a w kadrze, przynajmniej chwilowo, brakuje innych prawoskrzydłowych (występować tam może Collado, jednak pozostanie Alexa w Katalonii również jest niepewne). Ta sytuacja może się jednak w najbliższych tygodniach zdecydowanie zmienić. Klub negocjuje podpisanie kolejnej umowy z Ousmanem Dembélé, możliwe jest także pozyskanie na tę pozycję Raphinhi z Leeds United.